Historia Polski: ZnajZnak

Na zajęciach z dydaktyki wpajano mi zasadę, ze dobrze przeprowadzona lekcja to taka, którą uczniowie zapamiętają. Nauczyciel powinien się ciągle wysilać, by wprowadzać elementy działające na wyobraźnię. Założę się, że lekcje wykorzystujące gry planszowe będą pamiętane przez uczniów do późnej starości. Szczególnie te, podczas których grano choćby w ZnajZnak.

Czytaj dalej

Gdy gry u sąsiadki leżą

Remont mieszkania to poważna sprawa. Wie o tym każdy hobbysta. Remont małego mieszkania, wypchanego po sufit różnymi rzeczami to już wyzwanie. No więc przeżyłam taki remont. Jednego bardzo ważnego pokoju. Trzeba było wynieść z niego wszystko. Stare meble powędrowały w dobre ręce. Fajnie. Ale…

Czytaj dalej

Sałatka i Zupa z karaluchami

Nie wiem, czy dałabym się namówić na zjedzenie czegoś tak egzotycznego jak stawonogi. Podobno smaczne i bardzo odżywcze, zdrowe, bo biegające radośnie to tu, to tam. No dobrze, wyobrazić sobie to mogę. Siedzę nad planszą Przez Pustynię albo Timbuktu i wcinam skorpiony, przy partyjce we Władcę Podziemi zajadam się pająkami, a przy grach imprezowych Zeimeta wcinam karaczany argentyńskie, usmażone bez pancerza na masełku. O nie! Masełko kapnie mi na palce, palce wytrą się w karty…toż to profanacja!

Czytaj dalej

Historia Polski: Kolejka i Ogonek

Urodziłam się pod koniec lat 70tych. Z czasów mojego złotego dzieciństwa pozostał w pamięci zapach paczek z pomocą od rodziny z RFN i Francji, oraz smak Skitlesów i Twixów z darów dla Betańczyków* na obozowe podwieczorki. Były też banany wyciągane spod lady przez uprzejmą sprzedawczynię i wielka kolejka w sklepie Społem po cukier, mąkę i ryż (po 1 kg na osobę). Pamiętam też radość, gdy raz pozwolono mi przepiąć ATARI 65 XE z telewizora Neptun na kolorowy Elektron, lub gdy babcia pozwoliła mi się nagrywać na radiomagnetofon Grundig zamknięty zwykle na klucz.

Czytaj dalej

Orientuj się!

To będzie gorąca gra. Jak Hawana. W końcu ten sam autor. Małe, zgrabne pudełko, stosik kart wyraźnie zilustrowanych, odmiennie od pozostałych wersji Fusion, ale w tym samym stylu. Krótka instrukcja, zapowiedź równie krótkiej rozgrywki. Zaraz przypomniały mi się początki mojej planszówkowej drogi i nocne partyjki w Ligretto. Lubię czasem zagrać w tego typu pasjanse, w segregowanie kart, dopasowywanie do wzorców – pomyślałam.

Czytaj dalej

Historia Polski: Rok 1863

Niedawno zapowiadałam serię tekstów poświęconych grom planszowym bądź karcianym, które sięgają tematyką do historii Polski. Gdy zaczęłam spisywać tytuły, okazało się, że takich gier jest już sporo, pomijając wszystkie gry wojenne, na których po prostu się nie znam. Będę opisywać nowości i gry, które miały swoją premierę jakiś czas temu, ale warto do nich wrócić. Cykl otwiera gra o Powstaniu Styczniowym – Rok 1863. Jakiś czas temu opublikowałam wywiad z autorami gry, w którym opowiadali o pracach nad nią. Dziś opowiem Wam co o tej grze sądzę.

Czytaj dalej

Pakowanie – trudna sztuka

Moje pierwsze zakupy gier planszowych przez internet nie były zbyt szczęśliwe. Nie chodzi o jakość wybranych tytułów, ale o to w jakim stanie moje skarby zostały dostarczone lub czego nie miały. Pierwsza wpadka była z grą Metro Dirk Henna. Nie była ona z winy sklepu, ale musiałam ponieść dodatkowe, spore koszta z odesłaniem pudełka do wydawcy.

Czytaj dalej

Lady Alice – dedukcja i blef

Jako dziecko byłam chuda i mała, w dodatku niezbyt urodziwa, co podkreślone było szczególnie mocno przez moją łysinę po panującej wszawicy. Do tego nosiłam ubrania po starszym bracie, więc wszyscy wołali na mnie chłopczyca. Nie było mi z tym źle, bo jak inni chłopcy mogłam bezkarnie kręcić się po zaułkach. Tak zaczęła się moja kariera jako dziecka z Baker Street, dziecka, które było uszami i oczami słynnego Sherlocka Holmesa. Czytaj dalej

Colorpop

Dzieci są rozkoszne. Jak im coś się spodoba, bardzo spodoba, to męczą upragniony obiekt do granic możliwości. Starszyzna plemienia też jest rozkoszna. Jak jej się nie da zachęcić do wspólnej zabawy, a potem coś sobie upodoba, to staje się jak te dzieci. A potem już tylko pstryk, pstryk, pstryk, szuuuu…, pstryk, pstryk, szuu…

Czytaj dalej

Darmowe próbki

Praca recenzenta nie jest łatwa i przyjemna. Jako to? – zapytacie – Przecież granie jest najlepszym zajęciem na świecie. Wiecie, każdy medal ma dwie strony i dziś napiszę o tej drugiej.

Czytaj dalej