Kto pozmywa

Zmywanie naczyń bywa problemem. Moi znajomi często się o to kłócili: „Nie będę tracił życia na mycie garów!”, „A dlaczego to tylko ja mam tracić?”. No i stało się. Przez te brudne naczynia znajomi… kupili zmywarkę. Cóż, nie w każdym domu jest taki sprzęt. Za to w każdym domu powinna być gra Kto pozmywa. Przegrasz to myjesz i przy okazji zrobisz to w bardzo dobrym nastroju. Oczywiście konsekwencje przegranej wcale nie muszą być takie. To tylko humorystyczne zastosowanie gry.

Czytaj dalej

Szachy solo

Około 5.40 pierwsza wizyta pielęgniarki. Dzieci miały jeszcze godzinę snu, a ja już nie mogłam zasnąć. Trzeba było przenieść się na oddziałową stołówkę z kubkiem herbaty i wypełniaczem czasu. Dzień zaczynałam więc od Szachów solo. Dzień kończyłam tak samo. Kilka dni, kilkadziesiąt spotkań i dobrnęłam do ostatniego zadania. Łatwo nie było. Dlaczego? Bo to szachy solo, a ja nie jestem szachistą. Bo czas na łamigłówkę był dzielony z konieczną opieką nad dzieckiem, a nawet współlokatorkami ze szpitalnej sali.

Czytaj dalej

Granna – serie wydawnicze

W naszym skromnym życiu wszystko kategoryzujemy. Choćby my, gracze, potrafimy grom przypisać ogólne cechy i na ich podstawie określić jej rodzaj. Mamy więc gry strategiczne, ekonomiczne, przygodowe, rodzinne, dla dzieci, ameritrash, eurogry etc. Komu to potrzebne? – zapyta laik. Przecież każda gra to po prostu gra.

Czytaj dalej

Rozwiązanie konkursu

Nasz szybki konkurs z okazji Dnia Dziecka zakończył się wczoraj, a już dziś poznamy jego zwycięzców.

Czytaj dalej

Nehemiah

Zdarzają mi się takie gry, przy których w połowie pierwszej rozgrywki mam takie dziwne wewnętrzne odczucie. Czuję się tak jakby wielki balon we mnie rósł, balon zadowolenia, uśmiechu, spełnienia, poczucia dobrze spędzonego czasu. Jednak z balonami bywa różnie, a to pękają z wielkim hukiem, albo porywa je wiatr, albo po prostu długo służą. Grając w Nehemiasza Łukasza Woźniaka pojawił się wewnętrzny balon…

Czytaj dalej

Konkurs

1 czerwca to wielkie święto. Święto dzieci. Nie tylko tych małych, ale i dużych. W końcu w każdym z nas jest dziecko. Kiedy zaczęłam pracować postanowiłam zawsze kupować sobie coś z okazji Dnia Dziecka. Co roku więc pojawia się prezent ode mnie dla mnie. Zwykle jest to kolejna cegiełka do mojego hobby. Wymarzona.

Czytaj dalej

Rycerze i zamki

Wojska nieprzyjaciela miały przed sobą oblodzony stok wzgórza zamkowego i głębokie zaspy. Warunki pogodowe były trudne, ale mimo tego, wojsko w błyskawicznym tempie natarło na wzgórze. Gęsty ostrzał murów z katapult i machiny oblężnicze okazały się być bardzo skuteczne. Do czasu, aż obrońcy nie wystawili swojej ostatecznej broni. Smoka.

Czytaj dalej

Pizza XXL

Kto nie lubi pizzy? Nie znam nikogo takiego. Pizza zawsze wzbudza zainteresowanie, szczególnie wtedy, gdy ma więcej dodatków niż tych na margherita i jest w rozmiarze XXL. Nie dziwię się więc, że już sama nazwa nowej gry Łukasza Woźniaka, Pizza XXL, cieszy się zainteresowaniem dzieci i rodziców. Choć nie jest to pierwsza gra na naszym rynku o pizzy (jest też Koala Mądrala bawi i uczy – Pizza!, wyd. Trefl) to wzbudza zainteresowanie nawet i u mnie.

Czytaj dalej

Szaolin panda

Do niedawna myślałam, że ciała elektryzuje się przez potarcie lub indukcję. Dziś już wiem, że elektryzować może też mieszanka 3 wyrazów: panda, Shaolin i Knizia. No, może nie na wszystkich tak działa, ale na mnie na pewno. Zapowiedź gry Szaolin panda Egmontu pobudziła moją wyobraźnię – będzie bajecznie, walecznie i  kniziowato. Nie pomyliłam się.

Czytaj dalej

Owocowy wyścig

W serii Dobra gra, w dobrej cenie Egmontu pojawiły się w tym roku 3 nowości. Pierwszą, w którą zagrałam był Owocowy wyścig Filipa Miłuńskiego. Co ciekawe, pierwsza rozgrywka była rozegrana już po 10 minutach od rozpakowania paczki z grami do recenzji!

Czytaj dalej