Bang! Gra kościana

„Bang! Gra kościana” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Nie tylko mnie, ale wszystkie osoby, z którymi w tę grę grałam. Przeglądając serwis BoardGameGeek  nie było więc dla mnie zaskoczeniem, że zyskała dużo większą popularność niż jej, jakby nie było, świetny karciany pierwowzór „Bang!”. Przeskoczyć oryginał o 200 pozycji na liście najlepszych gier to jest naprawdę spore osiągnięcie, tym bardziej, że podobieństwo między grami jest duże. Czytaj dalej

W pogoni za…

Dawniej, albo nie tak całkiem dawno, bo nawet w moim dzieciństwie, dzieci bawiły się czymkolwiek. Kamieniami, patykami, liśćmi. Przed blokiem rysowaliśmy trasy wyścigów, a za wyścigówki służyły stare 4-zaczepowe nakrętki na słoiki. Graliśmy w piłkę, skakaliśmy w gumę, klasy. Z patyków i liści robiliśmy szałasy. Liście służyły za walutę, którą kradli złodzieje, gonieni przez pół podwórka przez gliny. Były też berek, ciuciubabka i inne zabawy. Czytaj dalej

Konkurs

Cieszę się, gdy mogę przeprowadzić konkurs z jakąś historią w tle. Historia zwykle jest dla mnie, dla Was nagrody. Tym razem opowiem ją Wam, bo wiąże się z dobrym uczynkiem. Czytaj dalej

Ludzie listy piszą

Dzwonek do drzwi. Listonosz. Patrzę, coś do mnie. Z Krakowa. Z Trefla.

Czytaj dalej

Event z Pojedynkiem robotów XXL

Podczas przeczesywania Internetu wyskoczyła mi reklama z niebieskimi kostkami do gry. Denerwują mnie reklamy. Szczególnie te w formie pop-ups. Jednak kostki mają swój urok i zatrzymałam wzrok na treści. Jakież było moje zdziwienie gdy przeczytałam: „6-7 września 2014 r. w godz. 13.00 – 18.00 Galeria Krakowska organizuje weekend gier planszowych”. Galeria i planszówki? Nie może być! Czytaj dalej

Słońce i Księżyc

Planszówkowe hobby na tyle mocno zagnieździło się w moim życiu, że mimo codziennego zmęczenia różnymi sprawami i tak ciągnie mnie do gier. Bywają dni, w których nie jestem w stanie zagrać w nic cięższego i cieszę się, że moje półki uginają się również od lekkich gier pod względem mechanicznym. To nie jedyne ich zastosowanie. Czytaj dalej

Łap psiaka, Łap prosiaka

Gra zręcznościowa? Na spostrzegawczość? Nie, to nie dla mnie.  Niedawno usłyszałam to od znajomej, ale i tak wyciągnęłam pudełko. Nic nie mówiąc, czekałam na reakcję. Upłynęła zaledwie sekunda. Ojej, jaka cudowna grafika. Taka prosta a słitaśna. Co to? Odpowiedziałam, że właśnie gra, o której przed chwilą opowiadałam. Chwila zawahania i… zyskałam kolejną współgraczkę.

Czytaj dalej

Z wizytą w przedszkolu w Yamanasi

Rozpoczął się nowy rok szkolny. Pierwsze zajęcia z Dobutsu shogi w dwóch grupach przedszkolnych już za mną i na pewno nie pozwolę Wam zapomnieć o moim wolontariacie. Na początek mam nie lada gratkę. Relację Wojtka Jedynaka, wrocławskiego shogisty, z odwiedzin w jednym z przedszkoli w Japonii. Czytaj dalej

Pelican Bay – Zatoka Pelikana

Gier Jacques Zeimet’a doliczyłam się około 10 na moich półkach. Gier lekkich, przyjemnych, poprawiających humor, gier na każdą okazję i dla każdego. Najnowszym moim nabytkiem jest 2 edycja gry Pelican Bay. Czytaj dalej

Niebezpieczna wyprawa

Było nas siedmiu. Wiedzieliśmy, że czeka nas niebezpieczna wyprawa. Nie wiedzieliśmy, że aż tak! Chcieliśmy jako pierwsi dotrzeć do serca dżungli, gdzie, jak powiadano, czekały niebotyczne skarby. Inni chcieli tego samego… Przeżyli tylko nieliczni. Większość z nas skończyła jako karma dla wygłodniałych krokodyli. Zaś ci, co przeżyli, niekoniecznie stali się zwycięzcami. Do dziś śni mi się szaleństwo w oczach tych ludzi.” [Fragment rękopisu znalezionego przy ludzkim szkielecie, gdzieś na obrzeżach dżungli.] Czytaj dalej