Wsiąść do Pociągu: USA

10 lat temu, na rynku pojawiła się gra „Ticket to Ride”. Nikt nie przypuszczał, że stanie się ona jedną z najbardziej znanych i popularnych gier planszowych na świecie. Wymienia się ją jako jeden z 3 tytułów typu gateway, obok Osadników z Catanu i Carcassonne, od których swoją przygodę zaczyna wielu graczy. Wsiąść do Pociągu z mapą USA zdobyło ponad 20 nagród i nominacji, stało się również bazą do stworzenia całej serii gier z różnymi mapami i modyfikacjami zasad.

Niedawno dyskutowałam ze znajomymi na temat gier familijnych, które są sztandarowymi tytułami wprowadzającymi w świat współczesnych gier planszowych. Mam sentyment do tej mojej pierwszej planszówki, czyli Osadników, jednak przyznałam w tej dyskusji rację interlokutorom. Z tej trójki tylko Wsiąść do pociągu: USA jest grą Familijną przez duże F. Dlaczego?

  1. Tematyka jest bardzo realistyczna, co przyciągnie każdego, począwszy od młodych, a skończywszy na starszym pokoleniu. W grze jest prawdziwa mapa USA, na której gracze realizują połączenia kolejowe pomiędzy różnymi miastami. Tematyka jest bardzo namacalna, dobrze działa na wyobraźnię, co skutkuje w lepszym wyczuciu mechaniki. W Osadnikach i Carcassonne tematyka jest dla wielu osób zbyt abstrakcyjna, na co narzeka przede wszystkim starsze pokolenie.
  2. Nowicjusze słysząc o grach planszowych oczekują przede wszystkim elementów gry zbliżonych do tego co znają (często Chińczyk, Grzybobranie, Monopol). Osadnicy i Carcassonne szokują elementami, brakiem normalnej planszy, składaniem planszy z heksów czy jej budowaniem z płytek, bywa to nawet odstraszające. Wsiąść do Pociągu znów sięga do czegoś znanego – jest wielka plansza z torem punktacji dookoła. To, że nie ma tu kości, a są karty też wywołuje zdziwienie, jednak szybko jest ten fakt akceptowany. Zachwyca również stawianie na mapie znaczników w postaci wagonów kolejowych, co znacznie zwiększa klimat gry. Przy tym, choćby człekopodobne meeple z Carcassonne uchodziły za suche wióra.
  3. Dla nowicjusza, który już skusił się na zakup pudła jest coś ważniejszego niż wspomniane powyżej elementy. Instrukcja. Ludzie często na etapie czytania się zniechęcają, z różnych powodów. Znajomi kiedyś usłyszeli sporo mocnych epitetów za polecenie Osadników – nabywcy nic nie zrozumieli z instrukcji, wściekali się na jej długość, za to zasady Wsiąść do Pociągu okazały się być bardzo proste i intuicyjne (czyżby realizm sprzyjał rozumieniu?). Z innych źródeł wiem, że zrozumienie zasad Carcassonne też przysparza kłopotów.
  4. Zapasy z instrukcją to jedno, zastosowanie jej w praktyce to drugie. Faktem jest, że mechanika Wsiąść do pociągu: USA jest bardzo łatwa w przyswojeniu, nie ma zgrzytów, przestojów, wertowania instrukcji, godzin spędzonych na planszówkowych forach. Przeliczanie zdobytych punktów jest bardzo proste, tak jak wykonywanie akcji (dobranie kart wagonów, zagranie kart wagonów w celu utworzenia połączenia, dobranie kart biletów). Osadnicy i Carcassonne wydają się przy tym być naprawdę bardzo skomplikowanymi grami. Wszystkie 3 wspomniane gry wymagają już myślenia strategicznego, chociaż jest w nich element losowości (największy w Osadnikach). W Wsiąść do Pociągu: USA ta losowość nie przeszkadza, bo jest niwelowana przez budowanie ręki (gracze decydują o doborze kart z puli), zarządzanie kartami i wybór tras. Mechanika jest prosta, ale niebanalna, wymaga przemyślanych działań. Podoba się w niej bardzo realizowanie ukrytych celów i choć po czasie można domyślić się o jakie trasy walczą gracze, to chyba niewielu wie za ile punktów. Tak więc napięcie jest do samego końca gry, bo z toru punktacji w trakcie gry nie można oszacować ostatecznego zwycięzcy. Jedyny mankament jaki jest w Wsiąść do Pociągu: USA to zbyt dużo miejsca na mapie przy grze 2-osobowej. Nie ma tu wyścigu i walki o trasy kolejowe, choć grać można, bo mechanika działa bez zarzutu.
  5. Każdą grę nie tworzą jej elementy, ale ludzie przy niej zgromadzeni. Z doświadczenia wiem, że do Osadników czy Carcassonne nie da się zachęcić wszystkich. Przy Wsiąść do Pociągu: USA spotkać można kilka pokoleń, począwszy od 6 latków, a skończywszy na seniorach. Gra jest pozbawiona agresji, mimo wyścigu i walki o realizację tras z kart biletów; pozwala na odpoczynek, swobodną rozmowę, sekundową analizę sytuacji na planszy, płynne granie. Niebanalność rozgrywki zachęca również zaawansowanych graczy do wspólnego spędzenia czasu przy budowie połączeń kolejowych.

Osadnicy z Catanu, Carcassone i Wsiąść do Pociągu to gry, które mają swoich wielbicieli. Ja lubię każdą z nich, ale tylko tą trzecią bez zastanowienia mogę polecić każdemu jako gateway. Wersja z mapą USA jest najprostszą z całej serii i warto właśnie od niej zacząć swoją przygodę czy to w ogóle z planszówkami, czy to z grami o tematyce kolejowej. Polecam!

0 Udostępnień