Sherlook
Gier na spostrzegawczość nigdy zbyt wiele w domu, w którym są dzieci. Jeśli dodatkowo ich tematyka jest atrakcyjna, to zagrają w nią i dorośli, tak dla relaksu i zabawy. W ten typ gier wpisuje się nowość wydana przez Fabrykę Kart Trefl w Krakowie – Sherlook.
Zanim przejdę do samej gry, to chciałam podziękować wydawcy za genialne akcje związane z promocją niektórych ich gier. Zaczęło się od gry Wirus. Wraz z grą w paczce znalazłam specjalny strój laboratoryjny z maseczką i rękawiczkami, a sama gra umieszczona została w metalowym pudełku, styropianie i uzupełniona kulkami wirusów. Drugą grą z rewelacyjnym wejściem do mojego domu było Rzutem do mety (niebawem recenzja). Prócz gry znalazłam puchar, gwizdek i flagę w szachownicę. Poczułam się jak na prawdziwym wyścigu. Trzecią grą jest Sherlook, który bardzo rozweselił buzie nie tylko moją, ale i dzieci. Do tej gry zostały dołączone akcesoria nawiązujące do pracy detektywa z czasów Sherlocka Holmesa: czapka, fajka, lupa i tak bardziej współcześnie – kajdanki. Takie akcje bardzo zapadają w pamięć, przez niesamowicie pozytywne oddziaływanie na emocje.
Miejsce zbrodni
Jak już się domyślacie, Sherlook to nie jest zwykła gra na spostrzegawczość. To gra z przestępstwem w tle, mała gra kryminalna. Jako gracze wcielamy się w pracowników wydziału kryminalnego i udajemy się na miejsce zbrodni, by tam przyjrzeć się szczegółowo miejscu przestępstwa. W grze używa się kart obrazujących miejsce przestępstwa, żetony punktów i tabliczek z numerami od 1 do 10. Karty miejsca przestępstwa są dwustronne. Awers to miejsce zbrodni z obrysem ofiary i różnymi przedmiotami rozsypanymi wokół. Rewers wskazuje prawidłowe odpowiedzi.
Przeszukanie miejsca zbrodni
Podczas rundy wykłada się awersami do góry 2 losowe karty zbrodni pomiędzy numerowanymi tabliczkami. Karty układa się zgodnie z obrazkiem na dużym, zielonym żetonie, również losowo dobranym. Karty mogą zostać ułożone na 4 sposoby, z których tylko 1 ułatwia rozgrywkę, a pozostałe wymuszają na graczach nieprzeciętnych zdolności obserwacyjnych. Wszyscy gracze jednocześnie porównują obie karty miejsca zbrodni. Prosto mówiąc – wyszukują między nimi różnice. Po zsumowaniu różnic na obu kartach gracze chwytają kartonik z numerem, który wskazuje liczbę różnic. Oczywiście kto pierwszy, ten lepszy, choć nie ma żadnej gwarancji, że pierwszy gracz zdobędzie właściwą liczbę. Może czegoś nie dostrzegł? Jeśli nie ma już kartonika z prawidłową liczbą, można jeszcze zdobyć taki z mniejszą lub większą liczbą. A nóż przyniosą punkty. Prawidłowa odpowiedź to żeton zielony o wartości 3 punktów, za tabliczki z wartościami najbardziej zbliżonymi również można otrzymać punkty: 1 za wartość wyższą, 2 za wartość niższą niż ta właściwa. Gra toczy się w ten sposób przez 10 rund, za każdym razem z inną parą kart miejsca zbrodni. Zwycięża gracz z największa liczbą punktów.
Raport z miejsca zbrodni
Dzieci i młodzież bawiły się wyśmienicie przy tej grze. To niby tylko prosta zabawa na spostrzegawczość, a jednak swoim klimatem wciąga mocno. Przedmiotów porozrzucanych wokół obrysu ofiary jest bardzo dużo i dostrzeżenie różnic nie jest takie proste. Karty różnią się między sobą: rodzajem przedmiotu w określonym miejscu, kolorem, ułożeniem, dodanym lub usuniętym fragmentem przedmiotu, a nawet innym obrysem ciała ofiary. Różnic może być mało, albo dużo, zależnie od wylosowanych kart. W dodatku zmienia się wzajemnie położenie kart z miejscem zbrodni. To powoduje, że gra jest niepowtarzalna i… wymagająca.
Zalecany wiek graczy to 8+ lat, ale swobodnie mogą grać młodsze dzieci, jeśli tylko rodzicom tematyka nie przeszkadza. Dzieci widzą w bajkach więcej przemocy, więc w mojej opinii tematyka tej gry nie wpłynie negatywnie na ich odbiór świata. Za to na pewno zachęci do wspólnych rozgrywek starsze rodzeństwo i dorosłych. Wniosek z tego, że nawet prosta mechanika z atrakcyjną tematyką przyciągnie większą grupę fanów w porównaniu z pierwotnymi założeniami odnośnie grup docelowych. Polecam tę grę na wakacje, polecam na co dzień. Dla dzieci, dla rodzin, na klimatyczną/tematyczną imprezę, do games roomów.
Link BGG
Grę do recenzji przekazał: