Podejrzani
Lucrum Games to wydawnictwo, które kojarzy się mi się przede wszystkim z lekkimi grami, szybkimi do wytłumaczenia, takimi mocno konwentowymi, gromadzącymi przy stole ludzi, którzy lubią się bawić. O tym wydawnictwie słyszał chyba każdy, bo w końcu zawsze głośno było o jego nowościach, szczególnie na Facebooku. Moja szkolna młodzież też miała okazję poznać kilka gier tego wydawnictwa.
Jedną z tych gier są Podejrzani, zaprojektowani przez Paolo Mori, znanego graczom rodzinnym z gry Augustus, a bardziej doświadczonym graczom z gry Vasco da Gama czy Libertalia. Na rynku jest niewiele gier wpisujących się w zapotrzebowanie dużych grup osób, w tym młodzieży szkolnej, dlatego ta gra przykuła moją uwagę. Może w nią grać aż 18 osób, a pewnie i więcej, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Kto i dlaczego jest podejrzany?
Przestępca jest, nikt nie wie jak wygląda, ale jest świadek znający jego nawyki, poglądy i gusta. To wystarczająco dużo cech, które pozwolą śledczym na zidentyfikowanie poszukiwanej osoby. Podejrzani to gra kooperacyjna, w której 1 osoba wciela się w rolę świadka, a pozostałe w rolę śledczych. Do gry używa się kart i akcesoria: czapkę z daszkiem oraz bloczek do notowania wyników.
Przed śledczymi trzeba ułożyć portrety 12 domniemanych przestępców. Są to losowo dobrane karty spośród 52 dostępnych. Postacie różnej płci, w różnym wieku, różnej narodowości i co najważniejsze z różnymi cechami wyglądu. 1 z graczy wciela się w świadka i zakłada czapkę z daszkiem, po to by współgracze nie widzieli, gdzie świadek wodzi wzrokiem. Na początku rozgrywki świadek dobiera kartę przestępcy, wskazującą miejsce położenia przestępcy na polu gry. Świadek nie ujawnia wspólgraczom treści tej karty.
Rozgrywka składa się kilku rund, a każda z 3 faz:
- Przesłuchanie. Detektywi odsłaniają losowo dobraną kartę pytania, czytają ją, a zadaniem świadka jest udzielenie odpowiedzi tak/nie. W grze znajdziecie 78 pytań dotyczących cech wyglądu, poglądów, zachowania, przyzwyczajeń czy możliwych działań.
- Detektywi rozmawiają ze sobą i próbują ustalić kto pasuje/nie pasuje do udzielonej przez świadka odpowiedzi. Z zarzutów muszą oczyścić w każdej rundzie przynajmniej 1 postać na polu gry, odwracając ją rewersem do góry. Jeśli się pomylą, świadek musi od razu o tym poinformować, pokazując kartę położenia przestępcy.
- Detektywi notują liczbę postaci oczyszczonych z zarzutów i mnożą tę liczbę przez numer rundy. Wynik obrazuje czas poświęcony na dochodzenie, który nie ma większego znaczenia dla końcowego wyniku.
Gra kończy się w chwili, gdy detektywi pomylą się. To oczywiście przegrana. Jeśli jednak uda się graczom oczyścić z zarzutów 11 postaci, to ostatnia z nich jest przestępcą. Detektywi zwyciężają.
Jak nie kooperacja to rywalizacja?
Gra oferuje również wariant rywalizacyjny, w którym uczestniczą 2 drużyny. Zwycięża ta, która jako pierwsza zdobędzie ustaloną liczbę punktów (10, 15 lub 20). Z każdej drużyny wyłaniany jest świadek i to oni wspólnie ustalają, kto jest przestępcą. W fazie dedukcji, oczyszczony z zarzutów świadek jest zabierany przez aktywną drużynę (rozgrywka toczy się na zmianę) – każda zdobyta tak karta to 1 punkt zwycięstwa. Po zakończeniu dochodzenia podlicza się punkty i ewentualnie gra dalej z nowymi postaciami i nowym położeniem przestępcy.
Ile w tym gry, a ile zabawy?
Podejrzani to tak naprawdę kooperacyjna zabawa. Nie ma tu jakiejś określonej mechaniki, a o przebiegu gry decydują tylko gracze. Jeśli się zaangażują, gra będzie świetna, jeśli nie będą potrafili wykrzesać z siebie chęci do wspólnej zabawy, to rozgrywka będzie stratą czasu. Zasiadając do tego tytułu trzeba wiedzieć czego się od graczy oczekuje i co sama gra oferuje.
Oferuje przede wszystkim żonglowanie stereotypami. Wyszukiwanie przestępcy na podstawie cech charakteru, przyzwyczajeń czy zachowań jest bardzo trudne. Dodatkowym utrudnieniem jest konieczność wyczucia skojarzeń świadka. Dlatego ta gra niespecjalnie działa w gronie obcych sobie ludzi. Dobra zabawa jest ze znanymi sobie graczami i tak naprawdę w mniejszym gronie, do 6 osób, którym łatwiej jest dojść do porozumienia. Duża grupa niekoniecznie potrafi szybko dojść do konsensusu. Choć wiadomo również, że duża grupa nie cała się angażuje. Zwykle jest w niej wielu cichych obserwatorów, pozwalających innym podejmować decyzje, albo od czasu do czasu podrzucających swoje skojarzenia.
W dobrej grupie graczy analizy i dyskusje są warte posłuchania. Właściwie do każdej postaci dorabiana jest jakaś historia. O oczyszczeniu z zarzutów lub podejrzeniach decydują szczegóły wyglądu postaci. Jak się okazało, projekt gry oparł się nie tylko na pomyśle autora, ale przede wszystkim na pomyśle ilustratora. Pierwszy raz spotykam się z tego typu grą. Grafika wpływa na przebieg rozgrywki! Gdyby ten sam zestaw kart używać w różnych grupach graczy, z różnych krajów i kontynentów, to okazałoby się, że gracze mają zupełnie różne skojarzenia, różnie łączą wygląd z cechami wewnętrznymi. Byłby temat na doktorat. To właśnie stereotypy rządzą skojarzeniami.
Sama gra jest bardzo regrywalna, liczba możliwych kombinacji jest ogromna. W tej samej zgranej grupie, gracze chętnie zagrają nawet kilka razy pod rząd. Widziałam jednak i takie, które zakończyły swoją przygodę z Podejrzanymi już po 1 rozgrywce. Trudno mi jednoznacznie powiedzieć czy to fajna gra czy też nie. Wpisała się w moje zapotrzebowanie na grę dla dużej grupy, grę odmienną od wszystkich innych. Nie jest to jednak „zabójczo śmieszna gra imprezowa” jak głosi napis na pudełku. Interesująca, ale bardzo zależna od graczy zabawa. Zauważona przez świat, czego dowodem jest nominacja do nagrody Golden Geek Best Party Board Game w 2015 r.
Grę przekazało wydawnictwo:
Link BGG
Grę kupicie w sklepie www.planszomania.pl