Szybkie kolory
Kolor ma ogromny wpływ na pamięć i uwagę. Wykorzystywanie ulubionych kolorów, podczas sporządzania notatek, sprzyja nabieraniu emocjonalnego stosunku do nich. Dzięki temu lepiej zapamiętujemy określony materiał. A czy łatwo jest zapamiętywać kolory? O tym przekonałam się w miniony weekend. Podsumowując – jest źle z moją pamięcią.
W moje ręce wpadła gra Szybkie kolory wraz z pierwszym dodatkiem, wydana przez Rebel.pl. Pomyślałam: „Phi, memory z kolorami? Banał!”. Gra prezentuje się wyśmienicie. Tak jak dzieci lubią i mówią – bajerancko. 6 suchościeralnych pisaków z gąbeczkami, zarówno w podstawce jak i dodatku, w sumie 67 kart zadań (12 pochodzi z dodatku), etui/piórnik do przechowywania, transportowania i używania podczas gry, oraz dwustronne karty punktacji. Elementy bardzo podobają się dzieciakom, szczególnie etui z oczkami – „On się na mnie gapi, chyba musimy zagrać!”.
Karty zadań są dwustronne. Zawierają proste grafiki, ale zawsze podzielone na 6 stref. Jedna strona karty jest czarno-biała, na niej gracze będą nanosili kolory. Druga strona zawiera taką samą grafikę, ale każda z 6 stref jest pokolorowana 1 z 6 kolorów.
Jaki to był kolor?
Już przy pierwszej rozgrywce wymiękłam. Na środku stołu położyłam rozpięte etui, na nim pisaki. Każdemu graczowi rozdałam po 1 karcie, czarnobiałą stroną do góry. Każdy dostał również kartę punktacji stroną z wężem do góry. Na sygnał wszyscy odwróciliśmy karty rysunków na stronę z kolorami. Każdy przypatrywał się jej tyle, ile chciał. Odwróciłam jako pierwsza kartę na stronę czarno-białą i chwyciłam żółty pisak. Pokolorowałam pierwsze pole na żółto, odłożyłam zamknięty pisak na etui, przypomniałam sobie kolejny kolor, ale ten właśnie pisak był już u innego gracza. Złapałam pierwszy wolny pisak. O, matko! Gdzie był ten kolor? Z kolejnymi kolorami było tak samo niewesoło.
Podczas kolorowania trzeba trzymać się kilku zasad:
- W ręku można mieć tylko 1 pisak, chcąc wziąć nowy trzeba poprzedni odłożyć na etui, koniecznie zatkany.
- Nie wolno zmazywać kolorów podczas kolorowania, jeśli gracz rozpocznie kolorowanie danego obszaru wybranym pisakiem, to musi kontynuować kolorowanie tym właśnie kolorem.
- Obszar należy pokolorować w całości i nie wolno wyjeżdżać poza kontur, w przeciwnym wypadku gracz nie dostanie punktów za niewłaściwie wypełniony obszar.
- Nie wolno podglądać kolorowej strony karty.
Nagle ktoś krzyknął: „Stop!”. Mogłam jeszcze dokończyć kolorowanie właśnie zaczętego obszaru. Rozpoczęła się punktacja: 2 punkty za każdy obszar zgodny co do koloru i miejsca, 1 punkt za każdy kolor choć w niewłaściwym miejscu, 0 punktów za niepokolorowane obszary lub obszary pokolorowane poza kontury. Punkty naniosłam na kartę z wężem.
Nowa runda zaczyna się od zamiany zatyczek pomiędzy 2 pisakami, które jeszcze nie miały zmienionych zatyczek. W czwartej, czyli ostatniej rundzie już wszystkie pisaki mają pozamieniane zatyczki.
Grając z dzieciakami nie zamienia się zatyczek, bo to zbyt duże dla nich wyzwanie. Grając z ekspertami od kolorów można nie przyznawać punktów za obszary pokolorowane, choć błędnie. Można też zastosować drugą stronę karty punktacji z kwiatkami, na której 2 punkty odpowiadają małemu kwiatkowi, a także 3 pojedyncze punkty dają 1 mały kwiatek.
Kolorowa zabawa
W 2018 roku Imagination Gaming przyznała grze Szybkie kolory dwie nagrody: Cross-Curriculum Silver Award oraz Family Silver Award. Gra zdobyła również rekomendację Spiel des Jahres. Ma bardzo atrakcyjny wygląd, jest solidnie wydana. Pisaki dobrze się ściera z powierzchni kart, choć pierwsze użycie gąbeczek było dla kilku moich kart nieszczęśliwe i nawet nie pomogła woda z płynem. Problem już się nie powtórzył. Kolory niektórych pisaków też nie są tak intensywne, jak wskazuje zatyczka czy sugeruje kolorowa strona kart. Nie przeszkadza to jednak w rozgrywce. Rysunki na kartach bardzo podobają się dzieciom, szczególnie dlatego, że są wykonane tak, jakby to one rysowały – są pozbawione szczegółów, a kontury przypominają użycie pisaka na śliskiej karcie. Warto również zauważyć, że dzięki etui gra zajmuje bardzo mało miejsca – pudełko można wyrzucić, a grę zabrać do szkolnego lub wycieczkowego plecaka.
Nie ukrywam, że gry pamięciowe są dla mnie wielkim wyzwaniem, ale ta pobiła już wszelkie rekordy. Nie zapamiętuję kolorów, a jak mi się wydaje, że już pamiętam, to mechanika mnie rozbija. U mnie (zapewne reprezentuję znaczną część dorosłych) wygląda to tak: zapamiętuję układ, gdzie są jasne, gdzie ciemne, potem staram się zapamiętać szczegóły. Jest dobrze, gdy gram tylko z córką, bo mam wtedy łatwy dostęp do pisaków z każdego pamiętanego koloru. Jest źle, gdy są już 3 osoby przy stole. Czekanie na pisak nie wchodzi w rachubę, bo koniec rundy wyznaczają najszybsi gracze, trzeba więc kolorować cały czas. Kolejna przeszkoda dla mnie to zmiana zatyczek. Nie zapamiętuję co zostało zmienione na co, nawet po zdjęciu zatyczki nie zawsze da się rozpoznać kolor i człowiek zaczyna kolorować niewłaściwie.
U dzieciaków jest zupełnie inaczej. Nie wiem jak one to robią, ale są niesamowite w tym zapamiętywaniu. Może nie zawsze dobrze zapamiętują kolory, ale większość im się udaje. Co więcej, są świetne w zapamiętywaniu zmienianych kolorów pisaków. Podejrzałam też moją córkę. Bawiła się grą sama – zapamiętywała i kolorowała. Przeszła całą talię wraz z dodatkiem. To jej pomogło stać się mistrzem tej gry.
U nas gra się przyjęła. Dzieciaki są zachwycone, ja gram z nimi żeby było ciekawiej, gram by było wesoło, byśmy mogli się pośmiać. Wiem, że przegram, ale dla dobrej zabawy i nauki, że przegrywać można z humorem i z honorem (kilka punktów zawsze zdobywam), z przyjemnością zasiadam do wspólnej rozgrywki. Jest w tej grze mnóstwo pozytywnych emocji, sięga się też do tego, co dzieciaki uwielbiają – kolorowanie. Dla młodszych dzieciaków ta gra też jest wyzwaniem, nie tylko ze względu na konieczność zapamiętywania, ale również ze względów czysto technicznych: muszą być szybkie i precyzyjne, a to nie zawsze im wychodzi. Brak punktów za wyjeżdżanie poza linie mobilizuje dzieciaki maksymalnie i poprawia małą motorykę.
Szybkie kolory to gra zabawna, ciekawa i rozwijająca. To bardzo dobry pomysł na wspólne spędzanie czasu z dziećmi, a również świetny sposób na naukę bycia dzieci razem i robienia różnych ciekawych rzeczy bez komputerów i komórek.
Grę przekazało wydawnictwo
Link BGG