Julka poleca pod choinkę #6

Święta coraz bliżej. Jaką grę podarować dzieciom, tak by i dorośli świetnie się przy niej bawili? Moją szóstą propozycją jest niesamowita gra o dinozaurach, z genialną mechaniką. To Draftozaur od Naszej Księgarni.

Dzieciaki oszaleją na sam widok drewnianych dinozaurów. Jest ich 60 w 6 rodzajach. Są tu stadka tyranozaurów, diplodoków, triceratopsów, spinozaurów, stegozaurów i parazaurolofów. Oczywiście w kolorach przydatnych do gry, ale kształty od razu sugerują z jakim rodzajem mamy do czynienia. Pionki te umieszcza się w specjalnym płóciennym woreczku, do tego są składane papierowe miseczki dla każdego gracza, specjalna kostka do gry i 5 dwustronnych plansz. Tak wygląda zaproszenie do niesamowitej zabawy.

Przed grą należy umieścić w woreczku dinozaury w liczbie wskazanej w tabeli i rozdać graczom tekturowe miseczki oraz plansze. Teraz czas na wybór pory roku czyli strony planszy, na którą będą wędrować dinozaury. Plansze różnią się sposobem zdobywania punktów. Plansza lato ma 8, a zima 7 różnych obszarów. Na nich umieszcza się określone liczby i rodzaje dinozaurów, za co otrzymuje się punkty zwycięstwa. Przykładowo, położenie 1 dinozaura w samotni daje 7 PZ, jeśli nie ma innego takiego na planszy. W instrukcji znajduje się szczegółowy opis pól i punktacji. No dobrze, już wiecie, że to plansze wymuszają na graczu podejmowanie decyzji. Nie da się zapełnić każdego pola i to tylko od gracza zależy jaki rodzaj punktacji wykorzysta w walce o zwycięstwo.

Rozgrywka trwa 2 rundy, które zaczyna się od wylosowania z woreczka 6 dinozaurów i umieszczeniu ich w swojej  tekturowej miseczce. Każda runda składa się z 6 tur podzielonych na 4 fazy:

  1. Gracz rzuca kością. Wskazuje ona obszar planszy, na którym należy umieścić dinozaura (górna, dolna, lewa, prawa, na pustym polu, na polu bez tyranozaura).
  2. Gracze wybierają w ukryciu po 1 dinozaurze ze swojej miseczki.
  3. Gracze umieszczają wybrany pionek na polu wskazanym przez kość lub na rzece, gracz rzucający kością umieszcza na dowolnym polu.
  4. Gracze przekazują miseczki z pozostałymi pionkami graczowi po lewej. Kość również zostaje przekazana. Ta faza kończy się, gdy zabraknie w miseczce dinozaurów.

Na koniec gry gracze liczą zdobyte punkty i zwycięża osoba z ich największą liczbą. Podczas rozgrywki 2-osobowej po umieszczeniu dinozaura na planszy, gracze dodatkowo wybierają kolejnego i odrzucają do pudełka. Gra trwa 4 rundy.

Draftozaur to świetna rodzinna gra, z bardzo prostą mechaniką. Gracze podejmują szybkie decyzje, więc cała gra jest dynamiczna. Losowość gry opiera się na wyborze pionków z woreczka i rzucie kością. Jednak przekazywanie miseczek z dinozaurami, pozwala na kombinowanie i wybieranie najkorzystniejszych dla siebie pionków. Trzeba zagrać kilka razy, żeby nauczyć się znaczenia wszystkich ikon na kości i na planszach, ale instrukcja jest w tym bardzo pomocna. Dzieciaki przy planszy grają raczej bardziej na żywioł – ile zdobędą, tyle będzie. Dopiero z czasem zaczynają przeliczać, kombinować i trzymać kciuki za wyniki rzutów. Dorośli myślą więcej. Mama mówiła, że troszkę przeszkadza jej w grze widoczność dinozaurów w miseczkach, więc poleciła innym graczom zasłaniać ręką i starać się nie podglądać. Cha cha, wcale nam to nie wychodziło. Mnie płytkie miseczki nie przeszkadzają, bo lubię wiedzieć więcej.

Ze śmiesznych historii przyszła mi do głowy też taka z pierwszej gry we 2 osoby. Wcześniej graliśmy w pełnym składzie, a wieczorem zagrałam jeszcze z mamą. Zasady znałyśmy. Po podliczeniu punktów mama stwierdziła, że coś źle grałyśmy, bo gra za szybka i za prosta była. I wtedy odkryła, że… ani razu nie rzuciłyśmy kością. No to pamiętajcie, kość służy do rzucania.

Jakość gry jest bardzo dobra. Gra ma ładne grafiki, świetne pionki. A dla ciekawskich, na bokach pudełka jest kilka informacji o dinozaurach. Zaciekawi każdego gracza, od dziecka, po dorosłego, niegrającego, ale też doświadczonego. To bardzo sympatyczna gra. Jestem z niej bardzo zadowolona i polecam bardzo mocno.

Korekta tekstu: mama.

0 Udostępnień