Wpisy

Fikolo

Jesienią ubiegłego roku, za sprawą wydawnictwa Lucrum Games, pojawiła się na rynku logiczna gra karciana Fikolo. Przyjęła się w moim domu tak dobrze jak kiedyś SET, który nota bene obchodził 30-lecie pierwszego wydania. I choć obie gry różnią się od siebie mechanicznie, to jednak mają wspólną cechę – obie sprawiają, że po rozgrywce gracze czują się mocno zmęczeni, ale usatysfakcjonowani.   Czytaj dalej

Bolidy

Fortuna kołem się toczy – tak mawia przysłowie. W wyścigach samochodowych Formuły 1 dosłownie. Na oponach jeździ fortuna, bowiem koszt zaprojektowania i budowy bolidu przekracza 100 milionów dolarów. Jednak do zwycięstwa trzeba nie tylko świetnego sprzętu i doskonałego kierowcy, ale również odrobiny szczęścia. Jakby nie było, Fortuna to też starożytna rzymska bogini kierująca ludzkimi losami. Jeśli chcesz poczuć jak to wszystko kołem się toczy, to zapraszam do przeczytania recenzji gry o wyścigach samochodowych. Czytaj dalej

Tydzień z Egmontem: Torres

Najlepiej wspominam te tytuły, które wciągnęły mnie w świat gier planszowych. Na pierwszym miejscu byli Osadnicy z Catanu, w których graliśmy przy każdej możliwej okazji. Inne gry były jakby dopełnieniem spotkań planszówkowych. Wtedy poznałam Torres, które do dziś mam na regale, jeszcze w starym wydaniu. Obecnie polska wersja jest dystrybuowana przez wydawnictwo Egmont i już teraz mówię – zainteresujcie się nią. Czytaj dalej

Apacze i Komancze – fotogaleria

Apacze i Komancze to gra z 2006 r., słynnego duetu Kiesling – Kramer, którzy zaprojektowali sporo świetnych tytułów, m.in. Tikal, Torres Maharaja, Szczęść Boże, The Palaces of Carrara, Mumia – wyścig w bandażach. Czytaj dalej

Zagrałam w: Mumia – wyścig w bandażach

Duet Michael Kiesling i Wolfgang Kramer wspólnie zaprojektował wiele świetnych gier, choćby Tikal, Torres, czy ostatnio recenzowane przeze mnie Szczęść Boże. Ich gry zawsze mnie zadowalają. Obecnie na rynku pojawiła się kolejna gra tego duetu, znana co prawda od 2005 r., ale dopiera teraz w polskiej wersji językowej. W dodatku ze zmienioną tematyką, a co za tym idzie oprawą graficzną. Czytaj dalej

Szczęść Boże

Szczęść Boże to pierwsza eurogra, którą zaprezentowałam mojej wakacyjnej ekipie znad planszy. Ekipie graczy początkujących, bo grających u mnie zaledwie od kilku wakacyjnych tygodni. Brak doświadczenia nie był żadną przeszkodą. Wystarczył zapał, dobre chęci, otwarta głowa i matura w kieszeni. Ekipa i gra sprawdziły się w tych warunkach doskonale. Czytaj dalej

Agenci

Agenci (Heimlich & Co) to dla mnie podróż sentymentalna. Była to 1 z niewielu nowoczesnych gier, którą przywiózł nam ojciec z RFN. Graliśmy w nią sporo. Do dziś mam ją na regale (wersja z 1986 r.) i gdyby nie  odświeżona graficznie polska wersja, wydana przez Egmont, to pewnie nadal pokrywałby ją kurz.

Czytaj dalej