Relic Runners
Gry planszowe mają sporo wspólnego z matematyką. Obliczenia, statystyka, losowość i mnóstwo innych zagadnień, o których przeciętnemu użytkownikowi gier się nie śniło. Nawet na planszy zwykły układ graficzny to matematyka. Popatrzcie choćby na tę z gry Relic Runners, w której układ kluczowych elementów tworzy graf – zbiór wierzchołków, które mogą być połączone krawędziami w taki sposób, że każda krawędź kończy się i zaczyna w którymś z wierzchołków.
Szczęśliwie dla wielu graczy na tym kończy się matematyka w tej grze. Nie trzeba w niej przeliczać, pocić się, spinać nerwowo przed każdym kolejnym ruchem własnym lub współgraczy. Nie trzeba planować do 3 ruchów na przód, ani przewidywać ruchy współgraczy. Można po prostu grać. Iść i zbierać punkty. Lekko, przyjemnie, z niezobowiązującymi pogaduszkami w tle, pokojowo. Po prostu rodzinnie. Można też grać inaczej – więcej myśleć, planować i ścigać się ze współgraczami. Za tę dwoistość, niosącą tyle samo przyjemności, cenię Relic Runners.
Wyprawa do dżungli
W Relic Runners gracze wcielają się poszukiwaczy przedzierających się przez dżunglę w poszukiwaniu reliktów. Poruszają się traktami lądowymi bądź rzecznymi pomiędzy ruinami a świątyniami, starając się zdobyć jak najwięcej punktów za: zdobyte relikty (liczy się rodzaj a nie ich liczba), monety, żetony niebieskich świątyń, za bonusy z 1 poziomu świątyni w kolorze kości słoniowej (dla mnie szarej), z niektórych pól tabeli rozwoju gracza.
Sposób poruszania się po planszy jest bardzo ciekawy: przejście z jednego punktu do drugiego nieznanym szlakiem może odbywać się tylko 1 raz na turę. Jeśli jednak gracz wybudował wcześniej sieć dróg w swoim kolorze, może poruszać się nim, a w dodatku łączyć w określony sposób z nowymi szlakami. Każda wędrówka może zakończyć się na jednym z 2 możliwych pól, a poświęcenie 1 racji żywności (ich liczba jest ograniczona) pozwala dodatkowo na eksplorację danego miejsca:
- ruiny – gracz może położyć 1 plastikową ścieżkę we własnym kolorze na dowolnym szlaku odchodzącym od ruin, liczba ścieżek jest ograniczona i trzeba dobrze zaplanować sieć dróg, by pozwalały szybko docierać w odpowiednie miejsca na planszy;
- świątynie – są ich 3 rodzaje, każda składa się z 3 poziomów i przynoszą graczom różne korzyści. Świątynie w kolorze niebieskim dają punkty zwycięstwa na koniec gry, w liczbie wskazanej na żetonie. Świątynie w kolorze kości słoniowej: na I poziomie dają m.in. określoną liczbę punktów zwycięstwa na koniec gry za posiadanie elementu przez nie wskazanego; na II poziomie dają jednorazowe korzyści np. związane z przemieszczaniem się; na III poziomie mają stały efekt pozwalający np. na zdobycie punktów podczas wykonywania określonej czynności. Żetony z fioletowych świątyń pozwalają np. na jednorazowe zdobycie punktów, teleportację na pole obozu i uzupełnienie żywności czy też wykonywanie akcji na planszy rozwoju gracza.
Eksploracja nie kończy się na świątyniach, ruinach i przecieraniu szlaków. Najcenniejszą pamiątką z podróży okazują się relikty. Każdemu rodzajowi świątyni przypisany jest określony relikt – są to plastikowe figurki kryształowych czaszek, rajskich ptaków itp. Pojawiają się w momencie zdobycia przez gracza ostatniego żetonu z danej lokacji. Zdobycie reliktu jest dość trudne, ponieważ trzeba w danej turze przemieścić się z 1 lokacji do 2 w tym samym kolorze, dodatkowo w obu musi być relikt. Jeśli graczowi uda się tego dokonać dzięki wcześniej wybudowanym szlakom, zdobywa i relikt i punkty za przebytą drogę. Na koniec gry relikty różnych rodzajów przynoszą sporo punktów.
Ciekawostką w tej grze jest również tabela rozwoju gracza. Nie jest to typowa plansza podnosząca zdolności bojowo-magiczne bohatera, ale plansza znów dająca graczowi pewne korzyści w trakcie gry: pomoc przy eksploracji, uzupełnianiu zasobów, poruszaniu się, oraz dodatkowe akcje i bonusy. Korzyści te są podzielone na 3 tory, a odpowiedni poziom podnosi się przede wszystkim dzięki żetonom ekwipunku leżącym przy szlakach wodnych.
Udana ta wyprawa?
Relic Runners to gra przeznaczona dla starszych dzieci, rodzin, czy też niedzielnych graczy. Jest pięknie wydana, kolorowa, z solidnymi elementami tekturowymi i plastikowymi. Wyglądem przyciąga uwagę. Do tego tematyka gry trafia w gusta wielu graczy, żądnych przygody w dalekim świecie. Kolejną zaletą są proste reguły i mnóstwo sposobów na zdobywanie dodatkowych punktów. Zauważyłam też pewną konsternację wśród graczy, związaną z wieloma ograniczeniami np. konieczność zatrzymywania się w obozie, zakaz posiadania 2 żetonów tego samego poziomu jednej ze świątyń itd. O tym wszystkim trzeba pamiętać i niestety wchodzą do głowy te drobne zakazy dopiero w 2-3 rozgrywce. Nowi gracze mogą się zniechęcić. Trzeba więc zachęcać, bo jest to bardzo przyjemna gra, w której mechanika wybacza błędy. Losowości jest sporo, ale planować też można.
Grę przekazał dystrybutor za co bardzo dziękuję: