Star Wars – Rule the Galaxy

A long time ago in a galaxy far, far away… wpadła w moje ręce niewielka gra planszowa sięgająca tematyką do Gwiezdnych Wojen. Uwagę przyciągnęła nie tylko tematyka, ale też nazwisko autora, wypisane drobnym druczkiem na boku pudełka. Wielu graczom nie trzeba mówić kim jest pan Jarosław Basałyga, tym niewtajemniczonym powiem pokrótce, że to człowiek odpowiedzialnym w dużym stopniu za rozwój gier planszowych w Polsce, z ukierunkowaniem na gry dla dzieci i rodzinne. To człowiek, który tym razem ze stanowiska wydawcy przeszedł na tę drugą stronę mocy, podlegającą ocenie nas recenzentów. Czytaj dalej

Zatoka Pelikanów

O polskim wydaniu Pelican Bay wiedziałam od jakiegoś czasu, ale nie spodziewałam się zostać nim w jakiś sposób zaskoczona. Rodzime wydanie okazało się tak piękne i tak miłe w dotyku (ach te lakierowane i chyba satynowane powierzchnie), że wybaczam za duże pudło, jak na mój gust, i tą wersją zastąpię niemieckie wydanie. Wybaczam też brak drewnianych pelikanów, bo dzięki temu gra jest na tyle atrakcyjna cenowo, że przekona do siebie wielu nie-graczy, graczy-malkontentów i graczy sporadycznych. Reszty Graczy nie trzeba specjalnie przekonywać. Czytaj dalej

Potwory w Tokio: Doładowanie – fotogaleria

Ponad rok temu pojawiła się moja recenzja gry Potwory w Tokio. Dziś trzymam w ręku dodatek do tej gry – Doładowanie. To co ten dodatek wnosi interesująco się łączy z moimi doświadczeniami z podstawką, a opisać to mogę jednym słowem – EWOLUCJA. Kiedyś ewoluowały moje przemyślenia i zainteresowanie tą grą. Dziś w Doładowaniu ukrywają się Ewolucje potworów. Czytaj dalej

Jaki to zwierzak? – fotogaleria

Wiecie ile nóg ma mewa? A zebra? Wiecie. Wiecie kiedy zwierzęta są aktywne – w dzień czy w nocy? O, tego możecie już nie wiedzieć, a jeśli wiecie, to i tak ktoś może okazać się bardziej spostrzegawczy w wypatrywaniu zwierząt i szybszy w uderzaniu w dzwonek. Swoją wiedzę i szybkość sprawdzicie w nowej grze rodzinnej Egmontu – Jaki to zwierzak? Czytaj dalej

IQ żelki

Na sklepowych półkach można znaleźć już IQ żelki. Produkt nie zawiera cukru, ale jest słodki. Wartość energetyczna produktu to 0 kilokalorii, ale doskonale odżywia mózg. Dzięki niemu poczujecie się fit&happy. To nie spam. Cuda panie i panowie się zdarzają, dlatego sięgnijcie po te żelki. Mówię oczywiście o nowej łamigłówce z serii SmartGames, wydanej niedawno przez Grannę. Czytaj dalej

Bitwa o Tortugę

Od roku 1640, mała wyspa na Morzu Karaibskim w pobliżu Hispaniolii, zwana „Żółwiem morskim” (Tortuga del Mar), staje się punktem wypadowym dla bukanierów. Z królewskim zezwoleniem przeprowadzają śmiałe ataki na hiszpańskie statki. Z czasem wyspa staje się główną siedzibą piratów na Karaibach, a u jej wybrzeży toczone są epickie walki. Prawie 400 lat później, splot wydarzeń pokierował mnie na karaibskie wody, by wziąć udział w niejednej bitwie o Tortugę. Czytaj dalej

Trzy małe świnki

Znacie bajkę o trzech małych świnkach? Macie w domu dzieci w wieku przedszkolnym? Cenicie narzędzia do ćwiczenia logicznego myślenia? Jeśli choć raz odpowiedzieliście „Tak”, to poniższy tekst jest właśnie dla Was. Czytaj dalej

Moje Dinozaury

Mnóstwo dzieci, szczególnie w wieku przedszkolnym, zachwyca się dinozaurami. Zachwytu za nic nie potrafię zrozumieć, ale szanuję. Moje dziecko na szczęście w szał dinozaurowy nie wpadło i zainteresowanie zakończyło się na 1 figurce i książeczce. Co nie znaczy, że na tym koniec. Czytaj dalej

Szalone zegarki

„Indianin, patrząc na mnie, mówi: Wiesz co, gringo, wy macie zegarki, a my mamy czas. Kiedy to usłyszałem, natychmiast zdjąłem swój zegarek i powiedziałem: Stary, oddaj to komuś, kogo najbardziej nie lubisz. Bo zegarek czyni z człowieka niewolnika czasu.” (Wojciech Cejrowski) Jestem niewolnikiem, bo mam zegarek, nawet kilka i nie oddam ich nikomu. Powiem nawet, że jestem szalonym niewolnikiem, bo mam szalone zegarki. Te Szalone zegarki z linii 2 Pionki wydawnictwa Portal Games. Czytaj dalej

Intryganci

Michael Rieneck to autor, który w świecie planszówkowym ma już wyrobione nazwisko – Filary Ziemi, Świat bez końca, Cuba czy Santiago de Cuba to duże tytuły, których się nie powstydzi. Ten sam autor zaprojektował również małą grę karcianą, która od niedawna podbija serca polskich graczy. Na szczęście nie w wersji, którą wymyślił kilka lat temu, ale w wersji wzbogaconej i wizualnie, i mechanicznie. Czytaj dalej