Ferie z dziećmi: Kroniki przygody – Wyprawa po Księżycowe Kamienie

Czy wasze dzieci chciałyby uczestniczyć w niesamowitych przygodach? Czy chciałyby posiadać magiczne zdolności i być uczniami prawdziwego czarodzieja? Na pewno tak! Wiedzcie jednak, że sukces nie jest na wyciągnięcie ręki. Młodzi adepci będą musieli wykazać się pomysłowością, odwagą, spostrzegawczością i mądrością, być cierpliwi i wytrzymali, a wtedy świat stanie przed nimi otworem. To wszystko dzieciaki mogą doświadczyć w rewelacyjnej grze Kroniki przygody: Wyprawa po Księżycowe Kamienie.

Tak, tak, dobrze kojarzycie. Kroniki zbrodni Davida Cicurela to mechaniczny pierwowzór Kronik przygody, wydanych w Polsce przez Lucky Duck Games. To gra typu scan&play, do której, prócz pudełka z grą planszową, będzie potrzebny smartfon ze specjalną aplikacją. W pudełku z grą znajdziecie świetnie zilustrowane karty postaci i przedmiotów oraz dwustronną planszę. Elementy umieszczone są w plastikowej wyprasce, zawierającej również wgłębienia na zdobyte w każdym scenariuszu karty. Rodzic znający Kroniki zbrodni nie musi czytać instrukcji, bo gra ma podobną mechanikę i szybko zorientuje się w zadaniach. Natomiast reszcie rodziców polecam zapoznać się z instrukcją, która napisana jest w sposób przystępny. Dodatkową pomocą jest wstępny scenariusz, który pełni funkcję samouczka. Elementy gry są wysokiej jakości, a aplikacja działa bez zarzutów. Chwalę również oprawę muzyczną, która jest bardzo przyjemna i klimatyczna.

Tematycznie gra została osadzona w wyimaginowanym świecie, nad którym czuwa czarodziej. Z racji podeszłego wieku i ciągłego ratowania dwóch sąsiadujących królestw, siły czarodzieja maleją. Młodzi gracze spieszą więc z pomocą. By stać się godnymi następcami dobrego czarodzieja, muszą wyruszyć w podróż, podczas której będą pokonywać trudności, wyciągać z kłopotów napotkane postaci i szukać księżycowe kamienie. Te ostatnie pozwolą im zdobyć tytuł najpotężniejszych czarodziejów na świecie.

Cała przygoda składa się z 6 scenariuszy: samouczka, który jest krótką przygodą potrzebną do dalszej rozgrywki, 4 scenariuszy, podczas których dzieci zdobywają księżycowe kamienie i finałowego scenariusza, sprawdzającego magiczne umiejętności młodych adeptów magii. Scenariusze są bardzo ciekawe i spójne, 5 toczy się w 1 określonej krainie (na 1 stronie planszy), ostatni w obu krainach (aplikacja opisuje jak należy postępować przy przenoszeniu się do drugiej krainy).

W grze korzysta się z mechaniki scan&play. Każda karta postaci czy przedmiotu oraz lokalizacje na planszy zawierają kod QR. Dzieci poruszają się po planszy, a docierając do danego miejsca, muszą zeskanować odpowiedni kod. Trafiając do danej lokalizacji po raz pierwszy, aplikacja od razu uruchamia podgląd miejsca. Obracając się wokół własnej osi, dzieci mogą obejrzeć całe pomieszczenie/miejsce. Spotykają tam jakąś postać, czasem dwie, muszą też bacznie przyjrzeć się, czy nie ma tam jakiegoś ważnego przedmiotu. Po wyjściu ze sceny 3D, aplikacja podpowiada ile osób i ile przedmiotów trzeba było wypatrzeć. Spotkane osoby i odnalezione przedmioty trzeba wyszukać na kartach i umieścić na planszy – zwykle na specjalnym polu przy lokacji lub na dole planszy. Scenariusz czasem wprowadza nowe osoby i nowe przedmioty, których nie ma w danej lokacji, stąd określone karty umieszcza się na brzegu planszy, na specjalnych polach. Bardzo realistyczny jest mechanizm poruszania się. Gracze nie mogą skanować dowolnych miejsc na planszy, muszą trzymać się ścieżki i kolejno odwiedzać mijane miejsca. Teleportacja nie działa. W danym miejscu, skanując kod postaci można z nią rozmawiać. W trybie rozmowy wolno skanować kody dowolnych przedmiotów i bohaterów, by czegoś się o nich dowiedzieć. Nie ma tu licznika upływu czasu, ani końcowych pytań jak w klasycznych Kronikach zbrodni. To gra przygodowa, w której przejście scenariusza wiąże się z koniecznością odwiedzenia wielu miejsc, rozmowy z wieloma postaciami, po to by rozwiązać jakąś tajemnicę/problem z początku scenariusza np. co się stało z księciem, jak obudzić olbrzyma, gdzie są skradzione przedmioty itd. Pomyślne dobrnięcie do końca scenariusza nagradzane jest w 4 częściach magicznymi kamieniami. Karty tych kamieni umieszcza się w specjalnych wgłębieniach w wyprasce. Po zdobyciu 4 kamieni (kolejność rozgrywania raczej jest obojętna), dzieci stają do finałowej rozgrywki, w której muszą rozwiązywać kłopoty przy pomocy magii zaklętej w kamieniach. Trzeba więc dobrać dobry kamień z jego właściwościami do danej sytuacji, w jakiej zostaną postawione dzieci.

Podsumowanie

Na moim prywatnym koncie w mediach społecznościowych o tej grze napisałam tak:

Wyprawa po Księżycowe Kamienie to jedna z lepszych gier dla dzieci, w jaką miałam przyjemność grać w tym nowym roku (i w życiu). Przeznaczona jest dla graczy od 7 roku życia i opowiada w sposób żywy o przygodach młodych adeptów magii. Wykorzystuje mechanikę scan&play, czyli prowadzi graczy przez świat gry dzięki kodom QR. To 6 spójnych opowieści, zmierzających do finałowej rozgrywki, w której gracze będą musieli zdać egzamin z nabytych umiejętności. Gracze przemieszczają się między różnymi miejscami w 2 krainach, spotykają różne osoby, zwierzęta i magiczne stwory, odnajdują przedmioty, pomagają nimi potrzebującym, by w zamian otrzymać coś, co pchnie ich dalej w fabule. To mądra i wciągająca gra!

Co mi się podoba? Świetna oprawa graficzna, pobudzająca wyobraźnię sceneria 3D i klimat. A do tego:

  • każdy scenariusz ma ściśle określony cel, bez rozpraszających wątków pobocznych,
  • scenariusze są dobrze przemyślane od początku do końca, są logiczne i spójne,
  • do celu zmierza się krok po kroku, trzeba poruszać się po planszy w sposób uporządkowany, poprzez rozmowę odkrywać dalsze części historii,
  • każdy odnaleziony przedmiot ma znaczenie dla fabuły, przedmioty zwykle nie kolekcjonuje się, ale wymienia i wykorzystuje,
  • przeszukiwanie scenerii 3D jest dla dzieci bardzo atrakcyjne, otrzymują tyle informacji ile trzeba, nie gubią się w nadmiarze elementów,
  • postacie są barwne i posiadają różne cechy charakteru, zachowują się mądrze i statecznie, ale też lekkomyślnie, a nawet zawistnie, jest dobro i zło,
  • są elementy humorystyczne (np. suchar o śniegu), są elementy życiowe (np. król szoruje plecy, komuś śmierdzą skarpetki),
  • jest tu też mądrość życiowa np. „Ubierzcie się ciepło i ruszajcie w drogę.”
  • nie ma ani sekundy nudy.

Kroniki przygody wciągają swoją fabułą nie tylko młodych graczy. Nawet mnie, panią z siwizną już na głowie, gra tak się spodobała, że nie odpuściłam żadnego scenariusza. To przygoda milion razy lepsza niż bajki w telewizji. Tu dzieciaki muszą podejmować decyzje gdzie iść, z kim i o czym porozmawiać, co i gdzie wykorzystać. Wyobraźnia pracuje na maksymalnych obrotach i historie zostają w głowach.

Tę mechanikę, w tak bajkowej oprawie można wykorzystać do rozwijania w dzieciach życiowo ważnych umiejętności. Do rozmowy o cechach postaci i ich zachowaniu, o sposobie rozwiązywania problemów. Mnie najbardziej podoba się pomysł ciągłej wymiany przedmiotów: tu znajdę, tam dam, w zamian coś innego mam. Magia (niezwykłe umiejętności) też jest pokazana mądrze – stosuje się ją tylko w razie konieczności i po to by pomagać, jeśli użyje się jej w złych intencjach to i tak kiedyś poniesie się tego konsekwencje.

Mam nadzieję, że wydawnictwo ma w zanadrzu kolejne opowieści dla dzieci. I niech uczą młodych mądrego i dobrego życia, które nawet w swojej prostocie jest fantastyczną przygodą.

 

0 Udostępnień