Waggle dance

Gra o produkcji miodu. Mało spotykany temat i jednocześnie bardzo sympatyczny. Rzut oka na pudełko przypomniał mi wizję życia pszczół z Bee Movie i jakże ciekawą produkcję miodu w korporacji Miodex. Jednak w Waggle dance nie jest tak nowocześnie jakby sugerowała oprawa graficzna. Nie ma też produkcji z punktu widzenia człowieka. Za to odnajdziemy fragment zwykłego pszczelego życia: zbieranie nektaru, wytwarzanie miodu, powiększanie ula, składanie jaj i wylęganie się kolejnych osobników.

Czytaj dalej

Atak Zombie

Znajomy gimnazjalista pytał mnie niedawno o grę Atak Zombie – Czy warto kupić? Widział grę w Empiku. Grafika i tematyka bardzo go zainteresowały. W odpowiedzi na to zaprosiłam na mini spotkanie planszówkowe. Czytaj dalej

Zęby smoka

Nie jest łatwo wejść do paszczy smoka, no chyba, że smok jest głodny. Jeśli zaś z własnej woli człowiek wejdzie, to czeka go rzecz trudna – czyszczenie smoczych zębów. Trzeba na tę okazję uzbroić się w zestaw narzędzi. Dosłownie. Korkociąg, obcęgi, młot pneumatyczny, laski dynamitu, choć czasem pomoże zwykła szczoteczka lub mop.

Czytaj dalej

Asteriks – Wielka wyprawa – fotogaleria

W ofercie wydawnictwa Egmont pojawiła się kolejna mała gra planszowa z bohaterami znanymi chyba każdemu. Asteriks ruszył na wielką wyprawę. No może nie aż tak wielką, ale za to szybką i bardzo sympatyczną. Czytaj dalej

Ja kolekcjoner

W miniony poniedziałek, na zajęciach z Dobutsu shogi w przedszkolu, pokazałam dzieciom oryginalną wersję Goro-Goro Dobutsu shogi. Zainteresowanie było ogromne. Wśród bierek pojawił się piesek i kotek, w dodatku kotek dorastał tak jak kurczaczek. Było dużo zwierzątek na planszy i plansza się powiększyła. Dzieci mogły również obejrzeć instrukcję, całą napisaną w języku japońskim! Zachwyt. Czytaj dalej

Konikowo – fotogaleria

Prostych i emocjonujących gier dla dzieci nigdy za wiele. Takie jest też Konikowo Reinera Knizia – proste, bo zagrają 5 latki (a podejrzewam, że nawet bystre młodsze dzieci) i emocjonujące, bo śmiechu przy tym co niemiara. Czytaj dalej

Port Royal

Port Royal trafił w moje ręce przez przypadek. Nieśmiało odpakowałam grę, nieśmiało zapoznałam się z zasadami, nieśmiało rozegrałam pierwsze partyjki. W wersji 2-osobowej nie porwała mnie w żadnej mierze, była nudna, niewiele się w tych rozgrywkach działo. Ot, zwykłe zbieranie kart w oparciu o mechanikę press your luck. Taki los. Czytaj dalej

Sawanna

„Mama, tył planszy pasuje do naszej ściany. Mogę przylepić taśmą?”. Grafika Sawanny jest rewelacyjna, więc niewiele brakowało bym się zgodziła ;-). Zachwyca nie tylko wierzch pudełka, ale też wszystkie elementy. Do tego świetna jakość wydania z atrakcyjnymi lakierowany fragmentami elementów gry. Każde dziecko się zachwyci, każdy rodzic bez sprzeciwu sięgnie po coś tak przykuwającego wzrok. Czytaj dalej

Szalona misja

Szalona misja jest zaiste szalona. Szczególnie wtedy, gdy komar siada na markerze trzymanym w lewej dłoni, między kciukiem a małym palcem. W takich momentach gracze przypominają małe, nieporadne dzieci – bywa, że bliskie płaczu, sfrustrowane, ale też, w większości czasu, śmiejące się z sytuacji. Przy planszy można zaobserwować całą gamę ludzkich zachowań. Czytaj dalej

Komiks

Presja czasu, nerwowe przeglądanie kart, drżący głos i opowieści. To wszystko znajdziecie w grze narracyjnej Komiks. Bardzo pomysłowej i atrakcyjnej, choć nie dla każdego. Chcąc grać w Komiks trzeba się dobrze czuć tworząc opowieści, trzeba mieć otwarty umysł, wyobraźnię i sporo odwagi. Trzeba też umieć słuchać i sprawiedliwie oceniać. Czytaj dalej