Ferie z planszówkami #8: Port Gdańsk

Port Gdańsk to największy i najstarszy polski port morski. Już w okresie XV-XVIII w. był jednym z najważniejszych ogniw handlu międzynarodowego. Dziś jest wiodącym węzłem transportowym na południowym Bałtyku oraz stanowi północną bramą na rynki azjatyckie. Po porcie oprowadzą was Viola Kijowska i Marcin Ropka w świetnie zaprojektowanej przez nich grze – Port Gdańsk.

Z założenia jest to gra rodzinna o niskim progu wejścia. Gra, która wprowadzi w świat nowoczesnych gier planszowych. Nie jest to jednak produkt, w którym zasady da się przedstawić na stronie A4, a ich studiowanie nie zajmie 5 minut. Tu się nowi gracze mogą mocno zdziwić biorąc do ręki 11 stronicową instrukcję. Warto jednak ją przeczytać. Jest napisana naprawdę świetnie, zasady są zilustrowane przykładami i wyraźnymi grafikami, całość jest przejrzysta, ułożona bardzo logicznie i napisana zrozumiałym dla laików językiem. Przeczytanie zasad zajmie troszkę czasu, ale rozgrywka zrekompensuje poświęcony czas.

Port z lotu ptaka

Sercem gry jest plansza przedstawiająca Zatokę Gdańską wraz z najważniejszymi obiektami Gdańska, widzianymi z lotu ptaka. To właśnie tu gracze będą wcielać się w rolę firm obsługujących Port. Czekają was zwykłe codzienne portowe sprawy: załadunek i rozładunek towarów, rozmieszczanie towarów w odpowiednich magazynach i środkach transportu, zatrudnianie pracowników, czy obsługa statków pasażerskich. Dzięki tym działaniom i dołączonej do gry broszurce informacyjnej oraz kartom z ciekawostkami poznacie podstawowe procesy pracy Portu.

Plansza składa się z kilku stref: obsługującej statki pasażerskie o 3 różnych wielkościach, strefy rozładunkowej dla 6 różnych rodzajów towarów, 21 obszarów przeładunkowych (nadbrzeży, terminali, elewatorów, basenów) i toru punktacji. Plansza to wspólne miejsce pracy wszystkich graczy, ale gra toczy się również wokół niej. Przy planszy umieszcza się kości, żetony pracowników,  oraz karty i powiązane z nimi żetony zleceń. Dodatkowo przed każdym graczem umieszcza się planszetkę oraz pionki i znaczniki w wybranym kolorze.

Gra została bardzo dobrze opracowana pod względem graficznym, a wysoka jakość elementów to dodatkowy atut. Wartością dodaną jest również nienachalne wprowadzenie ciekawostek o pracy Portu. Osobiście bardzo lubię gry opowiadające o rzeczywistości, dlatego ta szczególnie mocno przypadła mi do gustu.

Bez pracy nie ma kołaczy

Gra składa się z serii tur graczy, których koniec wyznacza jeden z następujących warunków: zdobycie przez dowolnego gracza 60 pkt., wykorzystanie przez gracza ósmego znacznika, zrealizowanie ostatniego zlecenia z planszy. Na koniec podlicza się punkty: zdobyte podczas gry, za zestawy kart Portu i obsługę statków pasażerskich.

W swojej turze gracz rzuca 3 kośćmi, przy czym może wybrane kości przerzucić do 2 razy. Kości wskazują rodzaj akcji jakie gracz może wykonać:

  1. Załadunek – pozwala na przeniesienie drewnianych kostek towaru ze strefy rozładunku do ładowni na planszetce gracza. Na planszetce zmieści się maksymalnie 9 kostek. Towar potrzeby jest do realizacji zleceń pojawiających się sukcesywnie w określonych miejscach Portu. Każdy towar ma określoną liczbę żurawi portowych potrzebnych do rozładunku, np. kontenery i drobnica wymagają 2 żurawi. Po wyrzuceniu symboli żurawia gracz rozdziela ich sumaryczną liczbę między kostki wybranych towarów.
  2. Ruch – pozwala na przesunięcie własnego pionka na inne pole, w dowolnym kierunku, ale zgodnie z linią łączącą pola portu. Każda strzałka to ruch o 1 pole.
  3. Rekrutacja – pozwala na zatrudnienie pracowników reprezentowanych przez żetony. Gracz dobiera tyle żetonów, ile postaci wypadło mu na ściankach kości. Pracownicy potrzebni są do obsługi statków pasażerskich (w liczbie 3, 5 lub 7), realizacji zleceń i akcji związanej z panelem wymiany (o tym kilka słów niżej).

Gracz może skorzystać z akcji dodatkowych, rozgrywanych przed lub po rzucie kośćmi:

  1. Realizacja zlecenia – polega na odrzuceniu żetonu pracownika i wymaganej przez zlecenie liczby kostek w określonych kolorach, za co gracz otrzymuje kartę zlecenia i żeton. Karta przynosi punkty zwycięstwa na koniec gry, natomiast żeton może przynieść graczowi stałą korzyść w postaci kostki określonego rodzaju, widniejącej na rewersie żetonu zlecenia. Chcąc zrealizować zlecenie w danym punkcie Portu gracz musi mieć tam swój pionek. Po zrealizowaniu zlecenia gracz umieszcza na wykorzystanym polu swój znacznik. Wszyscy gracze mający swoje znaczniki w sektorze (kolorze) w jakim było właśnie realizowane zlecenie otrzymują 2PZ za każdy taki znacznik. Na końcu tej akcji gracz odsłania 2 nowe karty Portu, które wskazują numer pola na planszy, na którym ma się pojawić losowo dobrane zlecenie. Ze zdobytych kart Portu gracz na końcu gry robi zestawy (składające się z 1 lub 2, 3, 4 różnych kolorów kart) przynoszące 1-10 PZ za zestaw.
  2. Obsługa 1 statku pasażerskiego w danej turze – polega na odrzuceniu żetonów pracowników wymaganych przez dany statek. Gracz zdobywa kartę, która przynosi mu punkty zwycięstwa na koniec gry.
  3. Skorzystanie 1 raz na turę z panelu wymiany – po odrzuceniu 2 lub 3 żetonów pracowników gracz może zamienić na planszy miejscami swój znacznik z innym lub dołożyć znacznik ze swoich zasobów na pole ze znacznikiem innego gracza. W ten sposób zmienia się wpływy w sektorach.
  4. Rozładunek w porcie centralnym – ta akcja dostępna jest po odsłonięciu ostatniej karty Portu i jest akcją specjalną. Gracz wchodząc na pole rozładunku i mając na kościach żurawie portowe, może sprzedać kostki towarów, za co zdobywa punkty zwycięstwa. Chcąc korzystać z akcji załadunku należy wcześniej opuścić pole rozładunku.

Ten statek zawinął do właściwego portu

Port Gdańsk to gra, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się tak dobrej gry rodzinnej. Mechanika działa bez zarzutu w każdym składzie (dla 2 graczy jest modyfikowana liczba kart Portu), a rozgrywka jest pełna dynamiki. Wykonywanie wszelkich akcji w tej grze bardzo pochłania uwagę i mimo konieczności krótkoterminowego planowania, rozgrywka przebiega bardzo sprawnie – po dobrym zapoznaniu się z zasadami trwa około 30 minut. To bardzo przyzwoity czas, zachęcający do częstego sięgania po ten tytuł. To jednak nie jedyna zaleta. Prócz czasu, dynamiki, solidnego wydania, dla każdego gracza najważniejsza jest sama rozgrywka. Choć w rozgrywce jest sporo losowości (rzuty kośćmi, zlecenia na polu gry) to w żadnej mierze nie dokucza. Nawet jak po przerzuceniu kości nie jesteśmy do końca zadowoleni z wyniku, to i tak jest coś do zrobienia w tej grze. Nie ma tury, która by coś graczowi nie przyniosła. Poza tym, wraz z upływem gry pojawia się na planszy coraz więcej zleceń, gracz ma więc coraz większy wybór i na pewno jest w stanie znaleźć takie zlecenie, które będzie mógł zrealizować posiadanymi kostkami zasobów.

Bardzo mi się podoba kilka pomysłów w tej grze: liczba dostępnych akcji, przerzucanie kości, pojawianie się coraz większej liczby zleceń, zdobywanie punktów za sektory, różne sposoby zdobywania punktów, zmienna punktacja za obsługę statków pasażerskich, stałe bonusy za realizację niektórych zleceń (szczególnie ważne, gdy gracz zdobędzie droższy zasób), tworzenie zestawów ze zdobytych kart, co zmusza graczy do wędrowania po całej planszy itd. Mechanika jest bardzo dobrze opracowana, a każda rozgrywka jest niepowtarzalna. Jest też troszkę interakcji między graczami, którzy podbierają sobie zlecenia, podmieniają znaczniki na polu gry zmieniając wpływy w sektorach, konkurują o wyżej punktujące karty statków pasażerskich. I choć każdy gra dla siebie, to czuć obecność konkurencji.

Dla graczy rodzinnych i średniozaawansowanych jest to naprawdę bardzo dobra gra.  Polecam!

Link BGG

Grę kupicie w sklepie www.planszomania.pl

0 Udostępnień