Co robią Wikingowie?
Na tegorocznych targach w Essen pojawi się kilka polskich gier. M. in. wydawnictwo Rebel.pl zaprezentuje grę Wikingowie, zaprojektowaną przez dwóch dobrych przyjaciół Tomka Kaźmierskiego i Tomka Kaznochę.
To Wasza pierwsza wspólna gra, czy macie jeszcze coś, co czeka na wydawcę?
Wikingowie to nasza pierwsza gra. Pracujemy jednak nad kilkoma innymi projektami, będącymi na różnym poziomie zaawansowania. W naszych głowach kotłuje się mnóstwo pomysłów, niestety nie mamy czasu zająć się wszystkimi naraz.
Trzeba być dobrym i zaawansowanym graczem, by zająć się projektowaniem?
Przede wszystkim trzeba lubić gry planszowe. Przydaje się także pewnego rodzaju instynkt, który pozwala oddzielić dobre pomysły od tych nieudanych oraz szczypta determinacji, bo pomysł sam nie przerodzi się w prototyp i nie dopracuje :). Trudno nam już teraz policzyć, ile grywalnych prototypów, projektów plansz i pomysłów na karty przetestowaliśmy w ciągu kilku ostatnich miesięcy… Ale wracając do pytania – nie powiedziałbym, że koniecznie trzeba być świetnym graczem, żeby robić ciekawe gry planszowe.
Wikingowie to gra o…
Wikingowie to gra o… Wikingach. O żeglowaniu, rabowaniu i wzajemnym łupaniu się po czerepach.
Czy w grze pokazujecie choć trochę życia Wikingów?
Trochę na pewno, choćby z powodu nieustających bitew czy wpływu nieprzewidywalnych wiatrów na żeglugę. Pokazujemy też sporą część nordyckiego panteonu bóstw. Grając w Wikingów musimy podejmować mnóstwo ryzykownych decyzji, a ryzyko było jednym z najwierniejszych towarzyszy piratów północy. Ale nie jest to na pewno gra historyczna, a tło fabularne nie jest szczegółowym odwzorowaniem życia Wikingów. Krótko mówiąc, nie trzeba być specjalistą od życia i kultury Wikingów, by przez chwilę poczuć się jak jeden z nich, grając w naszą grę.
Na Facebooku Rebel pokazał projekty figurek przedstawiających drakkary i potwora morskiego, oraz jedną z kart. Jakie elementy znajdziemy w grze? Kto jest autorem grafik i modeli?
Gra będzie zawierała planszę, talię kart, kostkę oraz pionki (4 pionki graczy + 1 pionek Bestii Morskiej). Autorami całości oprawy graficznej jest dwóch wspaniałych grafików: Jacek Nocoń oraz Bartek Fedyczak, dzięki czemu nie boimy się o wartość estetyczną gry :).
Opowiecie coś o mechanice gry?
Nie chcielibyśmy jeszcze zdradzać zbyt wiele, ale rąbka tajemnicy uchylić możemy. Podczas rozgrywki gracze biorą udział w dynamicznym wyścigu – poruszają się po planszy przy użyciu kart, ograniczeni jednak kapryśnym wiatrem. Bardzo ważnym elementem gry jest załoga gracza. Wchodzący w jej skład Towarzysze to potężne karty, dające graczom długotrwałe profity (jedni wybiorą tych, którzy usprawnią żeglugę, drudzy wspomagających w walce berserkerów lub obrońców, następni jeszcze kogoś innego). Nie można się zbytnio przywiązywać do swojej załogi, bo żeby wygrać, będziemy musieli czasem swych wiernych kompanów wyrzucić za burtę. W grze pojawi się mnóstwo walki (toczonej między graczami i nie tylko), a największą przyjemnością jest wzajemne przeszkadzanie sobie w osiągnięciu ostatecznego celu, tworzenie ulotnych sojuszy, a następnie zrywanie ich. Nie zawsze warto też pędzić po zwycięstwo na łeb, na szyję – czasem warto zastanowić się, zebrać karty, poczekać na dogodny moment i z zaskoczenia zapewnić pierwsze miejsce. Niezależnie jaką drogę do zwycięstwa wybierzemy, musimy liczyć się z ryzykiem – inni gracze widzą, co robimy i dostosują swoją taktykę do naszej. Wikingowie byli bardzo sprytnym ludem, co gra oddaje bardzo dobrze – wygrywa zazwyczaj nie ten, kto jest najszybszy czy najsilniejszy, a ten, kto bezlitośnie wykiwa przeciwników :).
Na jakim etapie jest produkcja gry?
Projekt gry jest już zamknięty, nasza praca jest więc w zasadzie zakończona. Czekamy teraz na wszystkie grafiki, figurki, kostki oraz resztę elementów. Premiera planowana jest na październik.
Jakie macie odczucia odnośnie obecnego wyglądu gry w stosunku do pierwotnego pomysłu?
W porównaniu z pierwszymi szkicami, projekt gry przeszedł rewolucyjne zmiany. Przede wszystkim gra była dłuższa, toczyła się na innej planszy, zmieniła się garść zasad, początkowo gra nie była nawet o Wikingach. Zmieniło się więc naprawdę wiele, zarówno my sami, jak i wydawnictwo Rebel przeprowadziliśmy dziesiątki testów, dopracowując każdy szczegół, balansując rozgrywkę, ustalając zestaw kart itp. Poza tym graficznie gra jest oczywiście o niebo lepsza od prototypu, do którego grafikę tworzyliśmy sami. Podsumowując, od surowego pomysłu do gotowej gry zmieniło się naprawdę wiele. Ale tylko na lepsze!
Będą jakieś pokazy przedpremierowe?
Pierwsza okazja, by zagrać w grę przed premierą była na festiwalu Gramy, gdzie prezentowano graczom prototyp „Wikingów”. Kolejna okazja zdarzy się, gdy tylko ukończona zostanie cała oprawa graficzna – wtedy też Rebel planuje pokazy, jednak szczegółów jeszcze nie znamy. Jeżeli chcecie być na bieżąco z Wikingami oraz kolejnymi projektami naszego autorstwa, polecamy śledzić fanpage: nasz oraz Rebela na Facebooku. Pozdrawiamy czytelników znadplanszy.pl i dziękujemy za wywiad!
Dziękuję.
Kilka grafik z gry: