Korsar
Trzecią grą z serii Joker Line, o której dziś Wam opowiem, jest Korsar Reinera Knizia. Jest to gra leciwa, bo z 1992 r. i przez te ponad 20 lat ciągle wzbudza w graczach pozytywne emocje. Potwierdzeniem tego są moje rozgrywki z dziećmi i dorosłymi, które nigdy nie kończyły się na kilku rozgrywkach. Tak to bywa z grami szybkimi i wciągającymi.
Na początek krótka opowieść o grze Korsar:
W grze Korsar gracze walczą o wypełnione złotem galeony. Oczywiście wcielając się w morskich piratów. Na końcu, karty galeonów przynoszą tyle punktów, jaka ich wydrukowana wartość. Przynoszą też ujemne punkty, jeśli graczowi pozostaną jakieś w ręku. Korsar jest grą o najprostszych zasadach z recenzowanych przeze mnie gier serii Joker Line. Mechanicznie gra polega na dobraniu karty ze stosu lub zagraniu karty z ręki. Kart w ręku można mieć dowolną liczbę, zagrywać można po jednej. W talii występują 4 typy kart: galeony (25 kart), korsarze (reprezentowanie przez różne typy okrętów morskich, 48 kart), kapitanowie (to znani piraci z historii morskich wypraw, 4 karty), admirał (również znany z historii, 1 karta). Zagranie każdej rządzi się swoimi prawami i również przynosi inne konsekwencje. Galeony są kartami bezbronnymi i o każdy walczy się zagrywając pozostałe karty, zgodnie z zasadą, że dany gracz może zagrywać w danej bitwie tylko karty 1 koloru, a kolejny gracz już go nie może użyć. Dotyczy to zarówno kart piratów, jak i kapitanów. Kartę admirała można zagrać tylko przy galeonie, który się samemu zagrało i w bitwie, w której gracz nie zagrał żadnej karty korsarza. Karty kapitanów i admirała są nadrzędne w stosunku do pozostałych, jednak obowiązuje też kolejność ich zagrania. Bitwę o galeon wygrywa osoba, która w swojej turze, przed zagraniem karty, ma większą sumę zagranych kart od pozostałych graczy lub jako ostatnia zagrała kartę kapitana lub admirała.
Podczas pierwszego czytania instrukcji, zasady tej gry karcianej niewiele dały mi wyobrażenia o samej rozgrywce i jej jakości. Myśli miałam raczej mało entuzjastyczna. Jednak pierwsza rozgrywka bardzo mile mnie zaskoczyła. W tej grze nie ma głębi i pozornie gra się wydaje bezmyślnym dorzucaniem kart, niczym w karcianej Wojnie. W rzeczywistości poziom decyzyjności jest na tyle duży, że rozgrywki są mocno wciągające i emocjonujące. Gracz decyduje o momencie zagrania galeonów czy kart kapitanów, o sile i kolorze zagrywanych kart piratów, o momencie dociągnięcia karty, odpuszczeniu walki o jakiś galeon. Nie w każdej walce da się uczestniczyć, bo zgodnie z regułami galeon będzie atakowany maksymalnie z 4 stron (4 kolory) i ewentualnie kartą Admirała. Dodatkowym atutem gry jest dynamiczność, szybkość rozgrywki. Warto również wspomnieć o tym, że instrukcja zawiera rys historyczny dotyczący postaci i rodzaju okrętów użytych w grze.
Można też, w zależności od liczby graczy, zagrać albo pojedynczo, albo w 2-osobowych zespołach. Pojedynczo gra się w 2-5 osób, w 6 i 8, a także 4 gra się w zespołach (gra nie jest przeznaczona dla 7 osób). W grze zespołowej gracze wspólnie ustalają jakim kolorem będą walczyć o dany galeon, nie mogą się wymieniać kartami, ale mogą je sobie pokazywać. Gra nabiera innego charakteru, ataki na galeony są mocniejsze i bardziej zaplanowane. Warto grać na oba sposoby, choć ja wolę rozgrywki 3-4 osobowe na własny rachunek. Przy 5 osobach trochę się pogubiliśmy co do kogo należy, bo w końcu kilka bitw morskich na raz, przy tylu osobach to było stanowczo za dużo. Można grać, pod warunkiem, że wyraźnie oznaczy się co do kogo należy czyli potrzebny jest duży stół. Zaś duży stół to również problem z ogarnięciem co gdzie i w jakiej sumie leży.
Łatwość rozgrywki zachęca do grania zarówno dzieci, które już potrafią dodawać, jak i dorosłych ze względu na emocjonującą zabawę przy stole. Nikt się nie nudzi, nawet geek, dla którego Korsar to bardzo sympatyczny filler. Wszystkie 3 gry z serii Joker Line bardzo się podobają graczom w różnym wieku, a jeśli miałabym ułożyć je zgodnie z moimi preferencjami to kolejność stania na podium byłaby taka, jak kolejność recenzowania. Polecam całą serię.
Korsar to nie jest ostatnia gra z serii Joker Line. Według zapowiedzi na stronie wydawcy, już we wrześniu mają pojawić się 2 kolejne gry, następna w październiku. Jeśli wydawca utrzyma taki poziom, jaki zaserwował nam w ramach swojego debiutu, to drżyjcie portfele. Takich atrakcji nie można opuścić. Do września już niedaleko. Mam też dla Was niespodziankę – wydawca ujawnił dla Was pierwszą wrześniową nowość. Będzie to gra o nazwie Kryptos Piotra Siłki, w której gracze wcielą się w role kryptologów rozszyfrowujących tajne kody. Trzeba będzie myśleć, planować, analizować i uważać na przeciwników czyhających na nasze pomyłki. Gra dla 3-6 osób, od 8 lat, czas gry 15 min.
Grę do recenzji przekazał wydawca: