Story Cubes
Pierwsze pudełko Story Cubes kupiłam w 2010 r. To, które mam obecnie w domu jest kolejnym egzemplarzem, bo jakoś nie może zagościć na dłużej na moim regale. Jestem po prostu szczodra, o czym wie wiele dzieci i instytucji. Ostatni egzemplarz poleciał do Anglii wraz z 2-letnim Leosiem. Trzeba było dać dzieciakowi coś fantastycznego na pamiątkę.
Story Cubes jest fantastyczne! Pierwsze pudełko służyło mi pomocą w zabawach z moim dzieckiem. Używałam te kości do tworzenia opowieści, by coś konkretnego przekazać mojemu dziecku lub po prostu dla zabawy. Angażowałam też w te opowieści moje dziecko i mojego ojca, którzy okazali się świetnymi bajarzami. Kości były z nami w szpitalu i pomogły stworzyć mądrą opowieść m.in. dla poznanej tam „zagubionej” nastolatki. Kości zawędrowały również do dzieci znajomych, do przedszkola i na zbiórkę zuchową. Aktualnie posiadany zestaw 45 kości zrobił furorę w kilku miejscach i już ustawiła się kolejka chętnych do pożyczenia ich ode mnie. Niebawem zawędrują na zajęcia z dziećmi niepełnosprawnymi umysłowo. (Pisz szybciej tę recenzję! – ciągle słyszę).
Zasady
Cóż w nich takiego niezwykłego? Story Cubes to białe kości, w których oczka zastąpiono obrazkami przedstawiającymi jakiś przedmiot lub czynność. Obecnie można kupić 3 duże zestawy, każdy po 9 kości i 6 małych, po 3 kości. Zestawy są tematyczne i na każdym jest inny zestaw obrazków. 1 duży zestaw to w sumie 54 obrazki, kombinacji z obrazkami jest dokładnie 6^9 czyli 10077696, pomyślcie ile kombinacji daje 45 kości! Możecie mi zadać pytanie, czy do dobrej zabawy potrzeba aż tylu kości. Wystarczy 1 duże pudełko, ale po jakimś czasie i tak będziecie chcieli urozmaicić zestaw.
Zabawa polega na tym, by rzucić dziewięć kostek lub dowolną liczbę, a z obrazków, które wypadną należy ułożyć jakąś spójną historię. Historię można zacząć od słów: “Dawno, dawno temu…” lub jakichkolwiek innych. To naprawdę wystarczy, by swobodnie potoczyła się dalsza opowieść. Niektóre opowieści mogą być krótkie, inne długie, śmieszne, tragiczne i przerażające – wszystko zależy od wyobraźni. Można też narzucić bajarzom temat, co jest znacznie trudniejsze.
Wspomniałam, że w sumie jest już dostępnych 9 zestawów kości: 1 ogólny i 8 tematycznych (podróże, czynności, baśnie, galaktyka, poszlaki, medycyna, sport, prehistoria). Można je łączyć ze sobą dowolnie, ale przemyślany temat wymaga jednak dopasowania kości.
W przedszkolu
Po moich niedawnych zajęciach w przedszkolu z kośćmi Story Cubes, wiem, że zajęcia nie udałyby mi się gdybym nie miała aż tylu kości (nie używałam tylko kości „Poszlak”). 2 grupy dzieciaków, liczące około 20 osób każda, tworzyły opowieść o przygodach pana Antoniego – mojej pacynki, którą przynoszę czasem na zajęcia z Dobutsu Shogi. Każde dziecko otrzymało ode mnie 1 kość, specjalnie przeze mnie wybraną, rzucało nią i kontynuowało opowieść nawiązującą do tego co wymyślili poprzednicy. Pierwsza opowieść była bardzo fantastyczna, drugiej grupie udało się wymyślić bardzo ciekawą opowieść science-fiction z mądrym zakończeniem.
Nie były to łatwe zajęcia. Trudno było utrzymać uwagę dzieci, szczególnie tych, które już opowiedziały kawałek swojej historii. Trzeba więc było co chwilę przypominać całą opowieść od początku, by znów dzieci mogły się zaangażować. Dzieci miały problem z interpretacją niektórych obrazków lub wpleceniem ich w całą historię. W takich sytuacjach pozwalałam przerzucić kość. Zdarzyło się, że dziecko nie potrafiło nic z siebie wykrzesać, ale większość radziła sobie świetnie. Zaskoczeniem dla mnie było, że odezwały się dzieci mało aktywne na zajęciach i dzieci stwarzające ogromne problemy wychowawcze (dzieci z trudnych rodzin), a dzieci zuchwałe milkły w konfrontacji z ukierunkowaną wyobraźnią. Najważniejsze jednak, że dzieci poćwiczyły wyobraźnię, logiczne myślenie i rozwinęły kompetencje językowe przy wyśmienitej zabawie.
Zaangażowałam też wychowawczynie przedszkolne – miały nie lada trudne zadanie. Otrzymały ode mnie 1 z kości “Baśnie” i po rzucie musiały zakończyć całą historię. Udało się to naprawdę bardzo dobrze.
Na zbiórce zuchowej
Niestety nie miałam okazji usłyszeć opowieści wymyślonych tydzień temu przez zuchy (dzieci do 11 roku życia), ale z relacji dh Sylwii, wiem, że opowieści były bardzo ciekawe. Dzieciaki zintegrowały się, były mocno zaangażowane. Bardzo się spodobała zabawa i chęć na kolejne spotkanie ze Story Cubes wyrazili wszyscy.
Podsumowanie
Story Cubes to świetne narzędzie, które sprawdzi się w każdym miejscu i w każdej grupie – małej i dużej. Poprzez dobrą zabawę, uczestnicy, czy to dorośli, czy dzieci, zdobywają lub szlifują wiele umiejętności: logiczne, językowe, ćwiczy się swobodę wypowiedzi, wyobraźnię, a nawet odwagę. Jakość wykonania jest bardzo dobra, choć nie wiem jak długo wytrzymają samodzielnie składane pudełeczka. Ja całość trzymam w metalowym pudełku po czekoladkach.
Story Cubes to strzał w dziesiątkę. Polecam!
Serię wydało wydawnictwo: