Zlot Pingwinów – fotogaleria
Gier zręcznościowych nigdy w domu za wiele. I choć kojarzą się przede wszystkim z grami dla dzieci, to nie spotkałam jeszcze dorosłego, który nie bawiłby się przy nich dobrze. Fakt, trzeba mieć zasłonę dymną w postaci dzieci by bez skrępowania sobie dzieciom kupić taką grę. Można też wpraszać się do znajomych mających dzieci, by sobie pograć i przede wszystkim pośmiać się na całego. Dobrym przykładem jest uwielbiany przez moich dorosłych znajomych Kot Stefan, a od niedawna….
Zlot Pingwinów. Pachnąca świeżynka od Egmontu, którą pod koniec sierpnia znajdziecie na półkach sklepowych. Zlot Pingwinów to gra zręcznościowa, w którą pogracie z dziećmi i z dorosłymi. To gra wzbudzająca mnóstwo pozytywnych emocji i będąca źródłem serdecznego śmiechu.
Grę tworzą tekturowe elementy, z których buduję się krę, lodowiec i mewy. To też zestaw bardzo, bardzo grubych kart, rybek-klipsów i 4 szklanych kulek. Pudełko jest niewielkie, ale na tyle ma przestrzeni, by swobodnie przetrzymywać w nim złożone mewy i ramkę pod lodowiec, wraz z całą resztą elementów.
Przed każdą rozgrywką należy zmontować krę i lodowiec. Elementem zmieniającym stopień trudności gry jest ramka z kulkami, umieszczana pod krą. Im szerzej zmontowana, tym trudniejsza i bardziej szalona gra. Można też grać bez kulek, co polecam szczególnie w rozgrywkach z młodszymi dziećmi. Kulki wystają troszeczkę ponad ramkę, czego efektem jest ruch całej konstrukcji ponad ramką. Komentarze do tańczącego lodowca jakie udało mi się usłyszeć to „odlot, mega, super, ale wkurzające” (ale też kilka niecenzuralnych wyrażeń), połączone z błyskiem w oku.
Atrakcją jest nie tylko lodowiec, ale to co trzeba zrobić z kartami. Każdy gracz posiada stos kart, wśród nich duże i małe pingwiny, chmury, mewy, morsy i ryby. Gracze na zmianę dociągają kartę ze swojego stosu i wykonują odpowiednią akcję:
- Pingwiny układa się opierając je na lodowcu i o siebie wzajemnie, pamiętając o zasadzie, by choć niewielki fragment pozostał odsłonięty. W ten sposób karty układane są na zakładkę.
- Chmury układa się na wierzchu lodowca lub opartych na nim kartach.
- Przy pomocy karty morsa strąca się kartę dużego pingwina.
- Karta mewy powoduje, że na lodowcu, kartach pingwinów lub chmur układa się tekturowe mewy. Kartę zostawia się odkrytą na stole.
- Karta ryby powoduje, że gracz przypina rybę-klips na karcie dużego pingwina. Kartę odkłada się odkrytą na stole.
Karty oraz mewy i ryby, które spadną z kry w wyniku działania gracza aktywnego, trafiają na stos kart karnych danego gracza (mewy i ryby zastępowane są kartami leżącymi na środku stołu). Te karty na koniec przynoszą punkty ujemne. Kto ma ich najmniej ten wygrywa.
Gra jest naprawdę szalona i wesoła, tym bardziej, że przy układaniu elementów na lodowcu używa się tylko 1 ręki. Wszystko jest tak chwiejne, że co chwilę ktoś zdobywa punkty karne. Najweselej jest jednak, gdy z kulek zjedzie… cały lodowiec.
Jakość elementów jest bardzo dobra, grafiki są atrakcyjne, gra jest bardzo wciągająca. Zapraszam Was na koniec do obejrzenia kolejnych zdjęć.
Link BGG