Na sprzedaż
Cieszę się ogromnie, że polskie wydawnictwa gier planszowych nie gonią tylko za nowościami, ale także sięgają do starszych tytułów. Starsze nie znaczy gorsze, bywa nawet, że starsze jest lepsze niż niejedna współczesna gra. Chyba sami zauważyliście, że o perełki znacznie trudniej w zalewie setek gier wydawanych corocznie na świecie. Warto więc pokazywać perełki, również te starsze, które dzięki ciekawej mechanice nie straciły nic przez wszystkie te lata.
Gra Na sprzedaż po raz pierwszy pojawiła się w 1997 r. Przez te wszystkie lata doświadczyła drobnych zmian w mechanice, zwiększono liczbę kart i w kolejnych wydaniach zmieniano oprawę graficzną. W tym roku, za sprawą linii 2 Pionki wydawnictwa Portal, dostaliśmy przepiękne wydanie tej gry, w polskiej wersji językowej.
Pudełko jest niewielkich rozmiarów, zamykane na magnes, z wypraską na karty i żetony. Duma na regale, zachwyt przy wręczaniu jako prezent. Grafika w moim odczuciu jest świetna i na pudełku, i na kartach. Pochwalić trzeba szczególnie oprawę graficzną kart Nieruchomości. Na każdej z 30 kart jest inny rysunek domostwa/miejsca zamieszkania, w dodatku adekwatny do wartości karty. Zaczyna się skromnie w kartonie czy kanale, poprzez zwykłe domy, a kończy na luksusowych rezydencjach, również w kosmosie. Grafiki mocno działają na wyobraźnie i sprawiają, że odbiór gry jest jeszcze lepszy, sprawiają też, że gra zapada w pamięć.
Dla dobrej sprzedaży nie tylko ważny jest wygląd, ale przede wszystkim to co oferuje wnętrze. W nim odnajdziemy 2 etapową grę licytacyjną, której pierwsza faza mocno rzutuje na drugą. Na początku gry każdy gracz otrzymuje określoną liczbę żetonów monet. To jest kapitał początkowy, którym gracz zarządza. Monety wykorzystuje się w pierwszym etapie gry, zdobywając za nie nieruchomości. Z tury na turę gracz decyduje jak wielki kapitał zainwestuje w nieruchomości. Z jednej strony jest to kapitał bezzwrotny, bo nie powraca do gracza w postaci monet, jednak w drugiej fazie przynosi graczowi mniejszy lub większy zysk z obrotu nieruchomościami, ale już w postaci bezgotówkowej czyli czeków.
Kupujesz to?
Zakup nieruchomości odbywa się na drodze bardzo prostej i ciekawej licytacji. Na licytację wystawione są losowo dobrane nieruchomości w liczbie równiej liczbie graczy. Każdy gracz zakończy więc ją z jakimś budynkiem. Licytacja przebiega w sposób klasyczny – gracze kolejno wykładają monety i każda kolejna osoba albo próbuje przebić ofertę przynajmniej 1 monetą, albo pasuje. Podział wystawionych nieruchomości jest bardzo ciekawy:
- osoba, która spasowała zabiera nieruchomość o najniższej wartości płacąc do banku połowę oferowanej przez siebie kwoty, dotyczy to każdej kolejnej pasującej osoby;
- osoba, która wygrała licytację oferując najwyższą kwotę wpłaca do banku wszystkie zaoferowane monety i zabiera wystawioną nieruchomość o najwyższej wartości.
Licytacja przebiega w turach do momentu aż gracze wykupią wszystkie nieruchomości. Następnie rozgrywana jest druga runda – sprzedaż nieruchomości, czyli wymiana budynków na czeki. W turze gracze losowo wykładają karty czeków w liczbie równej liczbie graczy. Następnie wybierają 1 z posiadanych nieruchomości i kładą ją zakrytą przed sobą. Jednocześnie odkrywają te karty i następuje etap przydzielania czeków. Czek o najwyższej wartości dostaje osoba z wyłożoną kartą nieruchomości o najwyższej wartości. Kolejne osoby zdobywają czeki zgodnie z malejącymi wartościami wyłożonych kart.
Po sprzedaży wszystkich nieruchomości gra kończy się i następuje podliczanie punktów. Gracze sumują wartość zdobytych czeków i dodają niewykorzystane żetony monet. Zwycięża gracz z największą sumą czeków i monet.
Bardzo ciekawy jest zaproponowany wariant gry, w którym jest mniej kart czeków i nieruchomości. Zmianie uległy również zasady licytacji – pierwsza pasująca osoba nie otrzymuje karty nieruchomości, ale zatrzymuje zaoferowane monety. Zamiana nieruchomości na czeki też przebiega inaczej, bo liczba posiadanych nieruchomości jest różna u graczy.
Kupuję to!
Na sprzedaż to prosta a jednocześnie bardzo przyjemna i wciągająca gra licytacyjna. Zachwyci przede wszystkim graczy rodzinnych, nowych i średniozaawansowanych. Dla graczy doświadczonych będzie bardzo przyjemnym filerem, choć ani głębokich przemyśleń, ani wielkich strategii tu nie znajdą. Co nie znaczy, że rządzi nią losowość i przypadek. Trzeba w grze trochę planować, szczególnie w pierwszej części gry, rzutującej na tę drugą. W zależności od wystawionych na licytację nieruchomości, gracze decydują o liczbie monet jaką chcą przeznaczyć na zakup. Jeśli budynki mają zbliżoną do siebie wartość, to nie opłaca się wykładać wielu monet i szybko można spasować z korzyścią. Przy dużym zróżnicowaniu wartości budynków też trzeba się zastanowić czy wydawać dużo żetonów monet, czy lepiej zachować je na kolejne licytacje, być może atrakcyjniejszych nieruchomości. Z kolei w drugiej rundzie gry, trzeba dobrze przemyśleć jaką nieruchomość wystawić na sprzedaż. Dochodzi tu nie tylko kalkulacja, ale i wyczucie chwili oraz przeciwnika.
Gra jest mocno zależna od współgraczy, sposobu w jaki licytują i związanych z tym emocji. Szybkie kalkulacje, rzucanie spojrzeń na przeciwników – odpuszczą czy wyłożą sporą kwotę, przebiję czy nie, spasować czy inwestować, wystarczy mi pieniędzy na kolejne zakupy czy nie, uda mi się zdobyć wartościowy czek za sprzedaż czy tylko odmowę? Emocje rosną wraz z rosnącymi stawkami i momentem spasowania. Bywa, że jeden gracz podpuszcza innego, by ten stracił monety i w odpowiednim momencie sam pasuje, tracąc tylko połowę monet. W licytacji też jest ważna stawka jaką zaproponuje pierwszy gracz: wysoka kwota od razu może zniechęcić pozostałych graczy do próby przebicia. Część z nich wykruszy się i ostatecznie nie wyda się zbyt wielu monet.
Rozgrywka przebiega bardzo dynamicznie i nie dłuży się. Dobrze działa przy każdej liczbie graczy (3-6), choć im więcej osób, tym więcej emocji. Emocje są również podsycane przez zaproponowany wariant gry. Bardzo lubię grać właśnie w tę wersję, przez ten element niepewności związany z brakującymi kartami. Jest ciaśniej, duszniej, agresywniej i więcej się kalkuluje.
Gra ma bardzo dobry odbiór wśród młodzieży i dorosłych. Warto więc byście i Wy się zainteresowali tym lekkim tytułem. Polecam!
Link BGG
Grę przekazało wydawnictwo: