Małe gry od Egmontu #5
Recenzje małych gier Egmontu, wydanych w tym roku, należy koniecznie poszerzyć o dwa kolejne tytuły. Choć pudełka są troszkę większe od trzech wcześniej opisanych gier, to jak najbardziej nadają się zarówno do grania w domu, jak i w podróży. Mowa o „Bits” Reinera Knizii i „Ubongo Trigo” Grzegorza Rejchtmana. Dziś opowiem o tym drugim tytule.
Wśród ogromnej liczby gier planszowych są takie, które przez lata płyną na fali popularności i co jakiś czas pojawia się do nich dodatek lub niezależna gra, bazująca na głównej mechanice. Na pewno każdy z was dobrze zna Carcassonne, Wsiąść do pociągu czy Catan. Do tej grupy zaliczam też Ubongo, które od 2003 roku bawi niezmiennie rodziny, nie tylko wersją podstawową, ale też innymi, w dużych i małych pudłach. Może nie jest ich tak wiele, jak wspomnianych wcześniej gier, ale kilka różnych wersji mam w swojej kolekcji. Ubongo, dwie wersje Ubongo 3D (polską łatwiejszą i niemiecką trudniejszą), Extreme, Duel i Trigo.
Gra opiera się na tym samym pomyśle co pozostałe z serii – należy całkowicie zapełnić pole gry wskazanymi w zadaniu kafelkami. W rozgrywce korzysta się z 32 dwustronnych kart z zadaniami, o 2 poziomach trudności. Każde zadanie składa się z 2 obszarów, utworzonych z połączonych ze sobą trójkątów. Na poziomie łatwiejszym obszary zostały utworzone z 12 trójkątów, a na poziomie trudniejszym – z 18. Wiąże się z tym liczba używanych kafelków: na poziomie łatwiejszym gracz używa 4 wskazanych na karcie zadania, a na trudniejszym 6.
Gra toczy się przez 8 rund. Gracze dobierają ze stosu po 1 karcie zadania, jednocześnie odsłaniają i starają się jak najszybciej: dobrać wskazane na karcie kafelki i ułożyć je na polu gry, tak by zasłonić wszystkie białe trójkąty. Najszybszy gracz krzyczy „Ubongo” i odlicza do 20 lub 30. Każdy kto wykona zadanie w czasie odliczania i najszybszy gracz zostawiają sobie kartę zadania jako punkt, dodatkowo osoby, które nie wykonały zadania oddają swoją kartę najszybszemu graczowi. Zdobywca największej liczby kart wygrywa. W wariancie dla jednego gracza trzeba w ciągu 20 minut rozwiązać jak najwięcej zadań.
Czy to jest trudna gra logiczna? Zależy od osoby. Dla jednych jest bardzo trudna, dla innych średniej trudności. Czasem rozwiązuje się kilka zadań pod rząd, czasem na jakimś utknie. Gdy w domu ktoś z nas ma trudności z zadaniem, komentujemy z uśmiechem, że zadanie jest popsute i rozwiązujemy je razem. Właściwie na pomoc wzywana jest moja córka, której łatwo przychodzi rozmieszczanie kafelków. Ja uwielbiam serię Ubongo i każdy tytuł sobie cenię. Jeśli gracze lubią takie wyzwania intelektualne, to grę trzeba mieć w kolekcji. Wiedzcie też, że chcąc rozwijać logiczne myślenie i widzenie przestrzenne u dzieci i młodzieży, Ubongo w każdej odsłonie jest koniecznym narzędziem. Bardzo przyjemnym i angażującym.
Gry wydało wydawnictwo: