Kiwi – fotogaleria
Czytając kilka miesięcy temu instrukcję do Kiwi czułam, że będzie to hicior. Gra czasu rzeczywistego, w której wszyscy gracze jednocześnie wykonują swoje akcje, to ogrom emocji. Dodając do tego latające elementy gry zyskuje się mieszankę wybuchową.
Gra opowiada o ptakach kiwi, które zapragnęły zwiedzić świat. Z racji braku umiejętności latania wpadły na sprytny pomysł podróżowania w skrzyniach przeznaczonych na kiwi (znaczy na owoce). Zbudowały rampy i zaczęły z nich wskakiwać do skrzyń. Właśnie to robi się w grze, skacze do skrzyń. Jest to niesamowite połączenie tematyki z mechaniką. Zacznijmy jednak od początku…
Grę trzeba sobie zmontować. Podpora, plansza, kratownica, rampy. Zobaczcie zresztą na zdjęciach. Zestaw montowała moja 7 latka, ja tylko byłam dozorem technicznym. Po zmontowaniu nie wszystko zmieści się z powrotem w pudełku, trzeba więc na koniec zabawy rozmontować zestaw. Choć elementy są z tektury, to tak je zaprojektowano, by ciągłe składanie-rozkładanie nie rozwarstwiało tektury. Gumki też są solidne, ale mogą kiedyś pęknąć – wystarczy je wtedy zastąpić zwykłą recepturką lub gumką do włosów. Pod względem graficznym jest bardzo dobrze, a ptaki kiwi – przecudne grubaski – wywołują uśmiech u graczy. Nie tylko u dzieci.
Zasady są bardzo proste. Wszyscy gracze (2-4) jednocześnie strzelają swoimi 10 żetonami kiwi z katapult do skrzyni z kratownicą, leżącej na środku stołu. Obowiązują przy tym określone zasady. Strzelając do skrzyni każdy chce uzyskać określone ułożenie swoich żetonów. Gdy komuś uda się uzyskać układ 2×2, czyli 4 własne żetony obok siebie, to wygrywa grę. Wszyscy strzelają do tego samego pudła, wszyscy mają po 10 żetonów, a pól w skrzyni jest tylko 16. Żetony lądują jeden na drugim, żetony latają nie zawsze tam gdzie się celuje – cóż, nie jest łatwo osiągnąć cel. Jeśli nikomu nie uda się zdobyć sąsiadujących pól i wszyscy wystrzelili swoje kiwi, wtedy wygrywa grę osoba, która ma najwięcej swoich żetonów na szczycie stosów w kratownicach.
Przed grą koniecznie wypróbujcie strzelanie. Trzeba na rampie umieścić żeton kiwi, naciągnąć go wraz z gumką i zwolnić palec. Czasem żeton zjedzie pod gumkę, ale chwila ćwiczeń i opanuje się sztukę łączenia żetonu i gumki. To co się dzieje, gdy żeton wystrzeli z katapulty jest trudne do opisania. Poleci za blisko, poleci za daleko, przeleci przez połowę pokoju, wpadnie kobietom za dekolt, pacnie kogoś w czoło, albo wpadnie wprost do pudełka ze skrzyniami. Trzeba poćwiczyć moc z jaką naciąga się gumkę, sprawdzić najlepszą odległość od pudełka z kratownicą, przeanalizować wszelkie pozycje strzelnicze.
Gdy tylko dorośli zobaczą co dzieje się przy pudełku z grą, to wierzcie mi, będą chcieli zagrać. W końcu każdy, bez względu na wiek, ma frajdę bawiąc się katapultą. Każdego wciągnie, każdego rozbawi i każdy z wypiekami na twarzy będzie o niej opowiadał. Świetny tytuł rodzinny, świetny tytuł imprezowy.