Paszczaki
Jak co roku, wydawcy szykują na drugie półrocze wysyp gier planszowych. Dowiadujemy się systematycznie o nowych tytułach, a ja już dziś mam dla was pierwszą przedpremierową recenzję. Wydawnictwo Nasza Księgarnia przyszykowało dla dzieciaków i rodzin świetną grę karcianą. Paszczaki, bo o nich mowa, zdobyły 12 nagród w USA oraz Australii, w tym tytuł Najlepszej Gry 2011 r. w ostatnim z wymienionych krajów.
Jednym z atrakcyjniejszych momentów dla każdego planszowego geeka jest odpakowanie przesyłki z grami. W przypadku Paszczaków, samo przeglądanie kart wywołało u nas salwy śmiechu. Patrz to babcia, a to ty mama, o to ja! Różnorodność grafik jest imponująca, a Paszczaki są cudne. Piraci, kosmonauci, uczniowie, baletnice, rockmeni i wiele innych postaci świetnie narysowanych. Taka różnorodność bardzo cieszy. Co więcej, dzieciaki mają ubaw nadając Paszczakom nazwy np. Paszczowybych, Paszczosiłacz, Paszczodiwa. W pudełku, prócz instrukcji, znalazłam jeszcze nową kartę Megamocy, woreczek strunowy na karty i naklejkę właściciela gry.
Zbieramy Paszczaki
Grę zwycięża osoba, która zdobędzie najwięcej kart Paszczaków. Każdy gracz (2-6 osób) otrzymuje 5 losowych kart Paszczaków. W swojej turze należy dołożyć 1 kartę do pola gry i 1 dobrać na rękę, by znów mieć ich 5. Pierwszą kartę w grze wykłada się po prostu na stół, każda kolejna musi stykać się co najmniej 1 bokiem z dowolną kartą na stole. Chcąc zdobyć karty ze stołu, dowolny rząd lub kolumna muszą zaczynać się i kończyć takim samym Paszczakiem. Stąd wybór zagrywanej karty ma znaczenie. Czasem zbierze się 2 karty, a czasem dużo więcej. Oczywiście wiele zależy od tego co nam los podesłał na rękę. Zdobyte karty układa się w stos przed graczem.
Po zebraniu kart z rzędu lub kolumny często okazuje się, że tworzą się na stole co najmniej 2 grupy Paszczaków. To są stworzenia o wysokim poczuciu przynależności do rodu, więc nie mogą być rozdzielone. Z tego powodu kolejne karty należy tak dokładać, by połączyć grupy ze sobą. Po połączeniu można dalej walczyć o karty.
Gra toczy się do momentu, gdy zostaną wyłożone na stół wszystkie karty Paszczaków. Gracze liczą zdobyte karty.
Superpaszczaki
Na kartach Paszczaków znajduje się informacja ważna dla rozgrywki. Każdy rodzaj Paszczaka występuje w talii w liczbie 1-4 kopii. Ta informacja znajduje się w narożach kart, w postaci kropek. Dzieci widząc 1 kropkę wiedzą, że taką kartą nic nie zdobędą, podobnie jeśli na karcie są 3 kropki, a 2 takie karty już zostały zdobyte, to ta jedna nie pomoże w zdobywaniu kart. Kolejny wniosek wyciągany przez dzieci z kropek jest taki, że jeśli określona karta z 2 kropkami leży już na stole, a dziecko ma kopię w ręku, to może próbować zamknąć rząd lub kolumnę.
Zasady gry są banalnie proste i nie ma żadnego problemu, by najmłodsze dzieciaki (zalecany minimalny wiek to 5 lat) z łatwością grały już od pierwszego spotkania z grą. Rozgrywka jest bardzo szybka i zamyka się w 15 minutach. Jest to bardzo ważne, gdy gra się z młodszymi dziećmi, które w miejscu zbyt długo nie mogą usiedzieć. W dodatku oczekiwanie na własną turę to kilka sekund i nikt przy stole się nie nudzi.
Świetne grafiki przyprawiają graczy o dobry humor, a wraz z dynamiczną i ciekawą rozgrywką sprawiają, że gra będzie hitem w niejednym domu. Rodzinnie bardzo dobrze przy tej grze się bawiliśmy, więc z całą stanowczością polecam do każdego domu, w którym są dzieciaki. Koleżanki i koledzy córki uwielbiają tę grę, tak jak my.
Na koniec przedstawiam wam Paszczowybuch aka Paszczochemik czyli moje alter ego. ;-) A tak na poważnie, z młodszymi dziećmi można z pomocą tych kart porozmawiać o zainteresowaniach i zawodach. Co więcej, warto zauważyć, że Paszczaki są różne, a żyją w jednej wielkiej rodzinie. Bądźmy jak Paszczaki.
Grę przekazało wydawnictwo:
Link BGG