Na grzyby
W wirze przedświątecznych przygotowań udało mi się namówić mamę na partyjkę Na grzyby. Na partyjce się nie skończyło, za co potem oberwało mi się ;-), że święta tuż, tuż a ja takie wciągające grzybobranie przyniosłam. Wciągnęłam nie tylko mamę, choć z nią rozegrałam najwięcej partyjek.
Zainteresowanie grą zaczyna się od samej oprawy graficznej. Karty i pudełko są przepięknie zilustrowane, a na nich widnieje przede wszystkim las z jego bogactwem. Grafiki wzbudzają bardzo przyjemne skojarzenia, co znacznie wpływa na pozytywy odbiór tej gry. Drugim elementem przyciągającym do gry jest tematyka. Grzyby, ich zbieranie, smażenie, a nawet doprawianie (choć tu tylko masłem lub cydrem) dotyka naszych polskich kulinarnych przyzwyczajeń. Gra działa na zmysły.
Zasady
Jest też trzeci element przyciągający (choć tu zdania bywają podzielone) – proste zasady i przebieg samej rozgrywki. Zadaniem graczy jest zbieranie kart z grzybami znajdującymi się na polu gry, czyli w lesie i smażenie tych samych rodzajów grzybów, za co uzyskuje się punkty. Zwycięża gracz z ich największą liczbą. W lesie można znaleźć różne rodzaje grzybów (10, w tym 1 trujący), w różnej liczbie – pojawiają się więc rzadkie i często występujące okazy. Są też bardzo cenne grzyby, te znajdowane nocą. Las reprezentowany jest przez 8 kart, z czego 2 skrajne stanowią wejście do lasu, pozostałe głęboki las. W pierwszej strefie dostęp do grzybów jest bez wysiłku, w drugiej – wymaga nie lada umiejętności (tu przekłada się na koszt w kijkach, im dalej w las, tym więcej kijków trzeba poświęcić na zdobycie danego grzyba lub karty). Grzyby z pola gry są zbierane, są też kompostowane, a ostatecznie, pozostawione w runie, obumierają (wędrują na stos kart odrzuconych). Ich miejsce zastępują kolejne, jak to bywa z grzybami po deszczu, do momentu zakończenia sezonu grzybowego (wyczerpania kart na stosie lasu). Przy zbieraniu grzybów gracze-grzybiarze kierują się kilkoma zasadami:
- by zdobyć punkty należ zebrać co najmniej 3 karty z grzybami tego samego rodzaju, a następnie usmażyć je na patelni jednokrotnego użytku;
- mając co najmniej 4 grzyby tego samego rodzaju lub 5 i więcej, można potrawę w trakcie smażenia urozmaicić odpowiednio masłem lub cydrem, za co otrzymuje się dodatkowe punkty;
- grzyby zebrane nocą (dzięki karcie specjalnej z księżycem) dają więcej punktów, w końcu są najsmaczniejsze;
- grzyby mają różne wartości punktowe, im bardziej pospolity grzyb (jest go więcej), tym mniej punktów;
- obowiązuje limit posiadanych kart (standardowo 8), który można zwiększyć dzięki kartom koszyków, zbiera się też koszyki;
- zwykle należy wystrzegać się muchomorów czerwonych, które obniżają limit kart do 4 do końca kolejnej tury gracza, choć jednocześnie służą pozbywaniu się z ręki niechcianych kart.
Rozgrywka oparta jest na turach, rozgrywanych naprzemiennie przez graczy. W swojej turze gracz musi wykonać 1 z dostępnych akcji:
- zabranie karty z lasu, czasem ponosząc koszt w postaci patyków, jeśli karta jest w głębokim lesie;
- zabranie wszystkich kart (1-4) z kompostowni, karty trafiają tam pojedynczo, po zakończeniu każdej tury;
- sprzedaż co najmniej 2 kart z grzybami tego samego rodzaju, w zamian za patyki – ich liczbę określa wartość wskazana na kartach sprzedawanych grzybów;
- dołożenie 1 patelni z ręki do strefy gracza;
- usmażenie co najmniej 3 grzybów tego samego rodzaju.
W grze jest kilka kart specjalnych: koszyki, muchomory, masło, cydr, księżyc, a również bardzo ważna karta – patelnia. Ta ostatnia jest najważniejszym elementem w grze, bo tylko dzięki niej można smażyć grzyby i zdobywać punkty. Brak patelni mocno ogranicza działanie. Warto więc dbać o posiadanie odpowiedniej ich liczby w strefie gracza lub w ręku.
Podsumowanie
Na grzyby to gra o bardzo prostych zasadach, co okazuje się po rozegraniu kilku pierwszych tur. Zasady są napisane bardzo dobrze, zaś na tłumaczenie ich potrzeba około 10 minut (pomijając szczegóły związane z mechaniką przestawiania kart na polu gry czy kompostowania). Tematyka jest wyśmienita, podobnie z jakością elementów i oprawą graficzną. Warto wspomnieć, że na końcu instrukcji jest krótki opis każdego rodzaju grzyba użytego w grze. Prostota zasad, to również krótki czas rozgrywki, zamykający się zwykle w 30 minutach. Gra jest prosta, ale nie prostacka. Trzeba kombinować, obserwować co przeciwnik smaży, jakie zbiera grzyby, szacować co i w jakiej liczbie pozostało w grze. Gra wzbudza zachwyt wśród graczy niedzielnych, rodzinnych, nowicjuszy. Zaawansowani gracze z zachwytu nie pieją, ale przyznają, że gra się bardzo przyjemnie. Najważniejszy zarzut z ich strony to losowość pojawiających się kart. Można się jeszcze z tym pogodzić, jednak jest element, który nawet mnie mocno drażni – dobór karty grzybów z talii nocnej. Tych kart jest bardzo mało, stąd konieczność ich losowego dociągania. Często trzyma się takie karty, bez szans na ich wykorzystanie. Wprowadziłam małą modyfikację – gracz dociąga 2 karty, wybiera jedną, drugą kładzie na spód stosu. Niewielki wybór, ale jest. Ze względu na losowość nie podoba mi się również końcówka gry. Bywa, że ostatnie tury gracze nie mają nic do zrobienia, tylko zbierają grzyby, by zakończyć grę.
Na grzyby jest ciekawą grą karcianą, lekką, przyjemną, ale też ze swoimi mankamentami – losowością i jej konsekwencjami. Losowość trzeba więc potraktować z przymrużeniem oka. Grę polecam! Zaś na poparcie mojej zachęty wystarczy pokazać jakie zdobyła nagrody i nominacje: 2012 Golden Geek Best 2-Player Board Game Nominee, 2012 Golden Geek Best Card Game Nominee, 2014 Games Magazine Best New Card Game Winner, 2014 International Gamers Award – General Strategy: Two-players Nominee.
Grę przekazało wydawnictwo: