Pora na kameleona

Dzieciaki bardzo lubią proste, ale absorbujące gry. Do takich należą wszelkie gry czasu rzeczywistego, w których jednoczesne konkurowanie z przeciwnikami wznosi emocje na wyżyny. Wypieki na twarzach murowane. I to nie raz! Do tej grupy gier zaliczyć można nowość z wydawnictwa Tailor Games – Pora na kameleona.

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 6 roku życia, ale rodzice też przy niej się nie będą nudzić. Jest bardzo sympatyczną grą na spostrzegawczość i refleks, choć również wymaga pewnego zaangażowania intelektualnego. Zasady są bardzo proste i zrozumienie ich nie sprawi kłopotu żadnemu starszemu dziecku lub rodzicowi. Jeśli myślicie jednak zaangażować w tę grę młodsze dzieci niż 6-latki, to może pojawić się pewna bariera rozumienia niektórych zasad i znaczne różnice (wywołujące negatywne emocje) w szybkości odnajdywania właściwych elementów.

Jak sfotografować kameleona?

Celem gry jest jak najszybsze zdobycie kart z kameleonami w 6 różnych kolorach. Karty zdobywa spostrzegawcza i najszybsza osoba, co oznacza, że wszyscy gracze jednocześnie uczestniczą w rozgrywce.

Walka o karty kameleonów toczy się na polu gry złożonym z zakrytej talii kart kameleonów i żetonów miejsca oraz czasu. Po odsłonięciu karty kameleona, gracze starają się jak najszybciej wskazać odpowiedni dla niego żeton zawierający:

  • takie samo miejsce fotografowania (jest 6 różnych miejsc),
  • odpowiedni czas naświetlania zdjęcia, zależny od już zdobytych przez graczy kart lub rodzaju odkrytej karty.

Drugi element wymaga odrobiny umiejętności matematycznych i większego zaangażowania graczy. Jeśli zostanie odsłonięta karta kameleona w dowolnym kolorze (prócz wielokolorowego), to gracze muszą policzyć zdobyte przez wszystkich uczestników karty  z kameleonami w właśnie odsłoniętym kolorze. Przykładowo, czerwony kameleon wymaga podliczenia wszystkich kart z czerwonym gadem. Liczba ta wyznacza czas naświetlania zdjęcia. Problemem w podliczaniu jest nie tylko szybka konkurencja, ale trudność w rozróżnianiu koloru czerwonego od pomarańczowego w sztucznym oświetleniu. Jak dla mnie to dość poważny mankament wydania, choć jedyny.

W przypadku odkrycia karty z wielokolorowym kameleonem następuje zmiana w podliczaniu czasu naciśnięcia migawki. W tej sytuacji trzeba zsumować wszystkie karty zdobyte przez graczy, a migawkę ustalić jako resztę z dzielenia przez 5, np. 11 : 5 = 2 r.1 (w instrukcji zasada wyjaśniona jest przy pomocy dodawania, ponieważ dzielenie jest dla dzieci zbyt trudne). Wszelkie pomyłki karane są odwróceniem ostatnio zdobytej karty. Na koniec gry odwrócona karta nie jest liczona, ale można ją przywrócić jeszcze w trakcie rozgrywki, po zdobyciu kolejnej karty.

Fotografie mistrzowskie

Rozgrywkę można utrudnić wprowadzając dodatkowe zasady:

  • do czasu należy doliczyć 1 jeśli na rewersie wierzchniej karty z talii widać ukrytego kameleona,
  • do czasu należy doliczyć również wielokolorowe kameleony.

No to pora na kameleona

Dzieciakom spodobała się ta gra, choć nie od razu zrozumiały zasady obliczania czasu. Gra okazała się dla nich bardzo emocjonująca i tym trudniejsza, im więcej osób uczestniczyło w rozgrywce. Tocząc rozgrywki w zróżnicowanym wiekowo gronie, warto zadbać o dobrą motywację tych mniej spostrzegawczych dzieci. Jednak z rozgrywki na rozgrywkę wzrasta doświadczenie i różnice zacierają się. Dzieciakom podoba się oprawa graficzna i wykonanie, z wyjątkiem mieszającej się kolorystyki kameleonów. Choć z drugiej strony, niedokładność w analizie liczby kart w danym kolorze też jest emocjonująca i pomyłki przeciwników są dobrze przyjmowane. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;-).

Link BGG

0 Udostępnień