Julka prezentuje: Ubongo Lines

W niedawno napisanym przeze mnie tekście, mogliście obejrzeć zawartość pudełka gry należącej do serii Ubongo. Jak zwykle autor Grzegorz Rejchtman i wydawca stanęli na wysokości zadania i zaoferowali nam graczom kolejną porcję świetnej rozrywki umysłowej. Ubongo Lines wymiata!

Zasady gry

Na początku gry należy wybrać poziom trudności kart. Łatwo je wyodrębnić z talii dzięki kolorom tła. Grając z niedoświadczonymi osobami lub dziećmi można przygotować dla nich karty łatwiejsze, a trudniejsze dla pozostałych uczestników. Przygotowuje się 9 kart w danym kolorze, z racji liczby rozgrywanych rund. Grając na różnych poziomach tych stosów musi być więcej. Tor oznaczający liczbę rund i zawierający 2 rodzaje klejnotów umieszcza się na stole, obok musi być miejsce na woreczek z pozostałymi klejnotami i klepsydrę. Każdy otrzymuje zestaw klocków w wybranym kolorze.

Rundę zaczyna się od ułożenia karty zadania na środku stołu, tak by każdy gracz widział ją. Gracze jak najszybciej muszą wyszukać klocki na niej wskazane, a następnie rozmieszczają je przed sobą zgodnie z treścią zadania. Klocki muszą tworzyć 2 warstwy i dokładnie odwzorowywać układ z karty. Można je dowolnie obracać i przekręcać oraz nakładać na siebie.

Gracz, który jako pierwszy poprawnie ułoży wzór, zasłania swoje klocki dłonią i woła Ubongo! W tym samym momencie musi również przekręcić 1-minutową klepsydrę. Po przesypaniu piasku runda kończy się. Pierwszy gracz otrzymuje 1 niebieski klejnot, zaś drugi gracz żółty. Wszyscy gracze, którzy ukończyli grę losują dodatkowo 1 klejnot z woreczka. Gra kończy się po 9 rundach i zwycięża gracz, który uzyskał najwyższą sumę wartości zdobytych klejnotów. Na torze rund znajdują się klejnoty z przypisanymi do nich wartościami punktowymi. Tę punktację można zmodyfikować przyznając za kolejne miejsca kamienie o wartościach od najwyższej do najniższej.

Istniej również możliwość gry solo, w której gracz notuje czas rozwiązania wyznaczonej liczby kart zadań lub liczy ile zadań rozwiąże w danym czasie.

Podsumowanie

Ubongo Lines jest tak samo świetne jak pozostałe gry z serii. Pierwsze rozgrywki na kartach zielonych sprawiły mi kłopot. Tu jest trochę inny sposób grania. Wcześniejsze gry wymagały zapełniania powierzchni płaskimi elementami lub budowania konstrukcji przestrzennych. Tu jest coś pośredniego między nimi. W instrukcji jest mowa o 2 warstwach i tak to wygląda jeśli nałoży się na siebie 2 cienkie (wycięte) warstwy klocków. W rzeczywistości to grubsza, 1-poziomowa warstwa. Świetnym pomysłem jest nakładanie się klocków na siebie, takie zazębianie. Podczas rozwiązywania zadań problemem jest nie tylko właściwe połączenie klocków, we właściwy kształt , ale też fakt, że gracze nie układają swoich klocków na karcie. Karta jest wspólna, każdy patrzy na zadanie z własnej perspektywy (i wydaje się, że każdy układa coś innego) i z pewnej odległości. Czas układania troszkę się wydłuża przez ciągłe rzucanie okiem na kartę zadania. Często miałam wrażenie, że siedzenie od krótszej strony karty bardziej utrudnia rozwiązywanie. Dlatego zawsze ja wykładam karty, żeby mieć dłuższy bok przed sobą. Jak widać jestem zaradna.

Rozwiązując zadania z kart zielonych i żółtych zauważyłam, że najlepiej zacząć od rozmieszczenia klocków o długości 4 pól. Dodatkowo, jeśli zadanie zawiera 2-3 elementy nie zazębiające się z innymi, wtedy szukam odpowiednie klocki dające mi taki układ. Są to oczywiście te niewycięte fragmenty. I smuteczek mnie ogarnął, jak się okazało, że ta metoda nie działa przy zadaniach z poziomów pomarańczowego i czerwonego. Nie dość, że trzeba używać większej liczby klocków, to jeszcze możliwości ułożenia poszczególnych elementów są dużo większe niż na poziomach 1-2. Każde zadanie jest do ułożenia. Sprawdziłam bawiąc się grą sama, bez presji współgraczy i bez limitu czasu. Prawdą jest też, że im więcej się gra, tym szybciej wpadają do głowy rozwiązania.

Mówię wam, Ubongo Lines jest świetne. Jeśli znacie serię i ją lubicie to koniecznie zainteresujcie się. Dla wielbicieli gier logicznych taka gra to strzał w dziesiątkę.

 

0 Udostępnień