Kroko-loko
Nie wiem czy zauważyliście, ale wydawnictwo Rebel.pl ma sporo małoformatowych gier wydanych w puszkach. Są to gry, które łączy nie tylko opakowanie czy format kart, ale też lekkość rozgrywek. W dodatku wszystkie z jakimi miałam do tej pory do czynienia, były bardzo dobrze odbierane wśród graczy, co widać było po uśmiechach, zabawnych komentarzach czy wypiekach na twarzy.
Kroko-loko, gra w puszce, to nowość dla dzieci od 6 roku życia. Jest to gra karciana na spostrzegawczość i refleks, w której zadaniem graczy jest znalezienie winnego włamania na podstawie kilku wskazówek.
Zasady
Na początku tworzy się pole gry o wymiarach 6×6 kart. Na rozkładanych kartach znajdują się 32 krokodyle i 4 hipopotamy. Krokodyle różnią się między sobą kilkoma cechami:
- grube lub chude,
- w okularach lub bez,
- w kapeluszu lub bez,
- niebieskie lub zielone,
- pani lub pan.
Każdy krokodyl ma jeszcze jeden ważny element – wskazuje palcem 1 z 4 kierunków: góra, dół, prawo, lewo. Kolejne zwierzę występujące w grze to hipopotam pełniący specjalną rolę, o której napiszę za chwilę.
Przy pomocy 10 kart kryteriów, występujących w 5 rodzajach (cechy krokodyli) ustala się wstępny rysopis przestępcy. Przykładowo: zielona, gruba, pani, bez okularów i w kapeluszu. Jak się pewnie domyślacie trzeba będzie przestępcę znaleźć wśród innych krokodyli. Za łatwe mówicie? To dopowiem, że szukają wszyscy jednocześnie. To wszystko? Rysopis to zaledwie początek ścieżki poszukiwań, bo często okazuje się, że krokodyl ma alibi i zrzuca winę na sąsiada. Dokładniej rzecz biorąc wskazuje łapką „To nie ja, to ona/on!”. Następny krokodyl też zrzuca winę i zaczyna się łańcuszek. Winnym okazuje się:
- krokodyl wskazujący łapką poza pole gry (na zewnątrz) lub,
- krokodyl wskazany 2 razy z rzędu lub,
- pierwszy krokodyl określony przez karty kryteriów jeśli w poszukiwaniach trafi się na hipopotama mówiącego „Wszyscy kłamią!”.
Najszybsza i najdokładniejsza osoba otrzymuje w nagrodę kartę z przestępcą, a grę wygrywa osoba, która jako pierwsza zdobędzie 3 karty krokodyli. Łatwo nie jest, bo raz – konkurencja nie śpi, dwa – jeśli gracz się pomyli musi oddać 1 zdobytą kartę z powrotem na pole gry. Poza tym, jeśli okaże się, że winny krokodyl znajduje się u innego gracza, to najszybsza osoba wskazująca go, może podkraść tę kartę przeciwnikowi.
Podsumowanie
Gry na spostrzegawczość i refleks bardzo podobają się dzieciom. Doprawienie takiej gry atrakcyjną grafiką, tematyką detektywistyczną i twistem (tu w postaci łańcuszkowego wskazywania winnego) jest dodatkową zaletą. Taką mieszankę dostajemy właśnie w Kroko-loko. Ta gra przypomina mi poznaną kilka lat temu Promptoyo – grę o bardziej skomplikowanych zasadach i przez to bardziej zakręconą. Porównując obie gry, uważam, że Kroko-loko jest skrojone w sam raz do potrzeb młodego odbiorcy, jest nie za trudne i dzięki temu do rozgrywki zasiądą też młodsze dzieci. Gra się bardzo przyjemnie, ale im starsze dzieci (nawet dorośli lubiący grać w gry typu Panic Lab), tym więcej trzeba osób przy stole. Bo im większa konkurencja, tym większe emocje. Kroko-loko to przede wszystkim gra dla dzieci i tej grupie polecam.
Grę przekazało wydawnictwo
Link BGG