Maki Stack

Maki-zushi czyli sushi zwijane, podawane jest w formie wałeczków ryżu owiniętych prasowanymi algami morskimi, z różnymi dodatkami, sosem sojowym i marynowanym imbirem. Do zawijania używa się bambusowej maty – powstaje rulon, który kroi się na mniejsze kawałki. Tradycyjnie sushi spożywa się palcami lub pałeczkami. Specjalną odmianą sushi jest też maki stack, dający nieziemską przyjemność już po pierwszym spróbowaniu.

Maki stack to tak naprawdę drużynowa gra zręcznościowa, przeznaczona dla 4-6 osób. I jeśli myślicie, że jesteście zręczni, to ta gra wam pokaże, że wcale tak dobrze z wami nie jest. To jedna z zabawniejszych gier w jakie ostatnio miałam przyjemność zagrać. Dzięki niej zaczęłam chrypieć i popłakałam się ze śmiechu.

W pudełku znajdziecie talię kart wyzwań, 2 plansze – maty do sushi, 2 maski na oczy i 10 dużych drewnianych elementów: buteleczki z sosem sojowym, maki z ogórkiem, kalifornijskie i rybne. Wszystko prezentuje się elegancko, ma swoje miejsce w wyprasce i raduje oczy już od chwili otworzenia pudełka.

Pojedynek drużyn czas zacząć

Dzielicie się na 2 drużyny, złożone z 2 lub 3 osób. Każda z drużyn umieszcza przed sobą matę, maskę i 5 drewnianych elementów.

Między drużynami umieszczacie stos kart wyzwań. Karty te dzieli się na 2 rodzaje, rozpoznawane przy pomocy koloru dolnej części rewersu:

• Karty czerwone wskazują na tryb, w którym 1 osoba z drużyny zakłada na oczy maskę (najlepiej, by miała przy tym zamknięte oczy, konieczność w rozgrywkach z dziećmi i młodzieżą), pozostałe osoby z drużyny będą opisywać treść karty.
• Karty żółte wskazują na tryb, w którym 2 osoby z drużyny będą do wykonania zadania używały palec wskazujący lub mały, zgodnie z wcześniejszą umową między graczami. W rozgrywce w 3 osoby, tylko 1 zna treść karty i opisuje ją pozostałym 2.

Po przygotowaniu graczy do rundy, zgodnie z rewersem wierzchniej karty stosu, odsłania się tę kartę i drużyny jednocześnie wykonują przedstawione na niej zadanie, albo przy pomocy palców, albo z zasłoniętymi oczami. Drużyna, która wykona zadanie jako pierwsza zdobywa kartę, a całą grę wygrywa ta drużyna, która zdobędzie 6 kart.

Wyzwania polegają na ułożeniu drewnianych elementów w sposób wskazany na karcie. Oczywiście zadania łatwe nie są, bowiem elementy układa się w pionie, jeden na drugim. Trzeba dobrze odwzorować treść zadania – zwrócić uwagę czy używa się matę czy nie, czy dany element ułożony jest do góry dnem, na płask, na boku, jaki rysunek widnieje u góry itp. Trzeba również układać elementy tak, by kolumna się nie rozpadła. Minimalna liczba elementów przedstawionych na karcie wynosi 3, może zawierać też wszystkie.

Mega emocje

Jeśli wydaje się wam, że to łatwa gra, to jesteście w błędzie. Każda z drużyn chce wygrać, więc presja czasu jest ogromna. Konkurencja sprawia, że ręce się trzęsą, człowiek staje się mniej ostrożny, gracze się przekrzykują, byle szybciej dotarły komunikaty. Do tego, żaden tryb nie jest łatwy. Współpraca jest bardzo trudna. W trybie maski trzeba dobrze instruować, właściwie określać kierunki, opisywać sposób obrócenia przedmiotu, zaś druga strona musi dobrze słuchać i wykonywać swoje ruchy precyzyjnie i ostrożnie. W trybie pałeczek, czyli z użyciem palców, bardzo trudno jest obracać przedmioty i przenosić je. Komunikacja w drużynie też ma tu ogromne znaczenie – „no, pomóż mi!” nie raz się wykrzykuje do partnera z drużyny. I nawet jak się coś nie uda, jak konstrukcja się rozwali albo przeciwnicy wygrają, to wszyscy się śmieją i wesoło komentują. Ta gra wnosi mega pozytywne emocje. Do tego jest atrakcyjna wizualnie, prosta, szybka i zabawna. Grać w nią mogą wszyscy, duzi i mali gracze, choć dzieciom jest trudniej. Warto więc z tymi młodszymi wcześniej pobawić się w wykonywanie kart wyzwań bez presji drugiej drużyny. Ta modyfikacja bardzo je angażuje i rozwija, uczy precyzji, kierunków i ćwiczy wyobraźnię.

Ja się świetnie przy tej grze bawiłam. I te kilka osób, młodszych i starszych, które zaangażowałam w testowanie gry, również doskonale się bawiły. Polecamy dla graczy już od 7 roku życia.

Link BGG