Majówka z FoxGames #1
Długi weekend majowy czas zacząć. Spakowaliśmy do torb na planszówki pudła z grami i wyruszyliśmy w urokliwe miejsce, ale sprzyjające rozwijaniu hobby i odpoczynkowi. Dzisiejszy dzień poświęcamy kilku tytułom z wydawnictwa FoxGames, tym bardziej lekkim, by nie przemęczyć głów zasadami, ale świetnie się bawić.
Skoro świt wyruszyliśmy na Wodny Szlak. To kafelkowa gra zaprojektowana przez polskich autorów, w której gracze tworzą szlaki wodne. Na pierwszy rzut oka gra wydaje się bardzo prosta, ot, wybrać kafelek z ręki spośród 3, dołożyć do własnego pola gry, przekazać kafelki kolejnemu graczowi. I owszem, mechanicznie gra jest bardzo prosta, a przebieg jest dynamiczny. Jednak zrealizowanie celu okazuje się nie takie proste. Gracze walczą o punkty zwycięstwa za: łąki złożone z 3 lub 4 części, nieprzerwaną mostami jak najdłuższą trasę pomiędzy portami, dobre zaopatrzenie tartaków i młynów w surowce. I pewnie nadal myślicie, że to prościutka gra, więc na koniec dołożę informację, że w tej grze ważny jest kierunek przepływu rzeki. I to właśnie on sprawia, że zwykłe dokładanie kafelków zamienia się w grę, przy której trzeba się sporo nakombinować. Jestem bardzo zadowolona z tej gry.
Po śniadaniu nadszedł czas na Escape Room w wersji karcianej. W Exit (wydane przez Galaktę) grało mi się świetnie, ale trzeba było zniszczyć sporo elementów gry. Escape Room od Foxgames został inaczej zaprojektowany – jest w nim talia kart, która prowadzi gracza przez całą przygodę, a elementów nie niszczy się. Przynajmniej w Tajemnicy Eldorado tak to wygląda. To moje pierwsze spotkanie z tą serią i już wiem, że chętnie sięgnę po kolejne części. Tajemnica Eldorado to opowieść o poszukiwaniu legendarnej krainy pełnej złota, ukrytej gdzieś w amazońskiej dżungli. Sama wyprawa zabrała nam około półtorej godziny, pewnie u wielu z was trwałaby krócej, ale pozwoliliśmy dzieciakom na prowadzenie gry. Opowieść była niezwykle wciągająca, a zagadki o umiarkowanym poziomie trudności. Bardzo podoba mi się możliwość brnięcia przez dżunglę mimo niewłaściwie podanych rozwiązań. Oznacza się je na kartce, a na końcu gry za każdy x dolicza się 5 minut. Ciekawostką są też 2 zakończenia, zależne od dokonanych wyborów. Oba w sumie pozytywne, jedno niosące sławę i bogactwo, a drugie pozwalające graczom przeżyć i wrócić ostatecznie do cywilizacji. Świetnie się wszyscy przy tej opowieści w formie Escape Room bawiliśmy.
Teraz każdy udał się do własnego kącika, trzymając w ręku komiks paragrafowy i długopis do notowania zalecanych w nich elementów. Dzieciaki dostały Hokus i Pokus, dorośli zabrali się za Dziennik 29, Rycerze 2 i Twoje miasto. O tym jakie są nasze wrażenia z lektury komiksów dowiecie się jutro. Bawcie się dobrze, z planszówkami, komiksami, escape roomami, a przede wszystkim odpoczywajcie.